Rehabilitant z kolneńskiego szpitala został dzisiaj (20.10) uznany winnym zarzucanych mu czynów. Sąd nie dał wiary jego tłumaczeniom i skazał go na karę grzywny. Sędzia uznał, że nie miał on prawa zabierać kostki z terenu zakładu pracy. Zabierając ją, czynił to z pełną świadomością, że robi to na szkodę szpitala.
Przypomnijmy, że mężczyzna został zwolniony dyscyplinarnie za kradzież 20 sztuk kostek. Sprawa trafiła do Sądu na wniosek Policji. Oskarżycielem posiłkowym była dyrektor szpitala, która podobnie jak kierownik budowy zeznawała w kolneńskim sądzie pod rygorem prawnym.
Dyrektor w zasadzie potwierdziła tylko swoje wcześniejsze zeznania, natomiast sędzia dopytywał kierownika budowy, ponieważ jego zeznania złożone na Policji trochę różniły się od tych w Sądzie.
- Potwierdzam, że obwiniony pytał się mnie o kostkę i ja mu pozwoliłem na jej zabranie – zeznał. – Nie wskazywałem skąd ma ją wziąć.
Kierownik powiedział, że rzeczona kostka to w zasadzie gruz i duża jej część została wywieziona na wysypisko.
Ustalono, że część kostki była składowana nie na terenie budowy, tylko szpitala i została ona przekazana protokolarnie placówce zdrowia.
Według sędziego obwiniony wiedział o tym, bo nie neguje faktu, że dyrektor nie wydała zgody na jej zabranie.
Pełnomocnik obwinionego broniła swojego klienta utrzymując m. in. - że nie działał on w pełnej świadomości kradzieży. Widział bowiem, że wywieziono wiele wywrotek na wysypisko, uznał więc, że jest ona niepotrzebna.
- Obwinionego uznaje się winnym, że w dniu 4 września z placu Szpitala Ogólnego w Kolnie dokonał kradzieży 20 sztuk zdemontowanej używanej kostki brukowej o wartości nieprzekraczającej 20 złotych na szkodę szpitala, tj. popełnienia czynu z artykułu 119 kodeksu wykroczeń i za to w myśl artykułu wymierzam mu karę grzywny w wysokości 100 zł – uznał Sędzia Piotr Rykaczewski.
Były już pracownik szpitala poniesie też koszty sądowe (zgodnie z rozporządzeniem - 360 zł na rzecz oskarżyciela posiłkowego, 120 zł wydatków postepowania na rzecz Skarbu Państwa oraz 30 zł opłaty).
- Przekonanie Sądu jest jednoznaczne – tłumaczył sędzia. - Zaistniały tu czyny w formie kradzieży i absolutnie nie ma mowy w tym działaniu o żadnym błędzie. Była mowa o tym, że żaden materiał tam składowany nie jest przeznaczony, żeby go komuś udostępniać.
Sędzia dodał, że obwiniony nie musi się interesować tym, że umowa została zawarta miedzy szpitalem a wykonawcą, czyli że kostka stanowi własność szpitala. W rezultacie kilka tych wywrotek kostki zostało wyłożone poza terenem budowy.
- Jest to z pewnością gruz budowlany i nie jest to pełnowartościowa kostka – mówi sędzia. – Natomiast taka kostka jest w obrocie, są ogłoszenia i można ją kupić. Pan oczywiście podejmuje jakieś rozmowy z kierownikiem, że to jest wywożone, ale to nie ma żadnego znaczenia. Liczy się to, że ta kostka została złożona i stanowi w tym momencie własność szpitala. Pan doskonale wie, że nie dostał zgody na jej zabranie. Pomimo tego podejmuje pan rozmowę z kierownikiem, który nie pokazuje panu tej konkretnie kostki i mówi jednoznacznie, że na placu budowy tego walało się pełno. Pan bez uzgodnienia dalszego z kimkolwiek po prostu ją bierze. Nie wybrał pan na pewno kostki najgorszej.
Sąd uznał, że nie ma znaczenia iż to jest wartość kilku złotych. To jest jak w sklepie, nie ma znaczenia, że ktoś ukradnie jednego lizaka, czy wyniesie towar za 799 zł. Jeden czyn i drugi stanowi wykroczenie.
- Tutaj ta szkodliwość czynu była subminimalna – podkreśla Piotr Rykaczewski. – Przy wartości mienia szpitala, jest to wartość znikoma. Natomiast nie oznacza to, że czyn nie stanowi kradzieży, bo pan miał doskonale świadomość tego, że nie ma pan prawa stamtąd niczego zabierać. Mógł pan przecież zabrać kostkę z tego co oni tam wywozili na wysypisko, czyli z placu budowy mógł pan wziąć pare kostek, ale nie już z tej złożonej i przekazanej szpitalowi.
Według sędziego ta sprawa w zasadzie nie powinna trafić na wokandę. Dlaczego w tym przypadku tak się stało i doszło do takich konsekwencji (zwolnienie dyscyplinarne i zawiadomienie złożone na Policję) – to już nie jemu oceniać. Jedno i drugie robi się wtedy, gdy czyn jest dużo poważniejszy.
- Ja wiem, że w polskim społeczeństwie funkcjonuje takie przekonanie, że jakieś tam drobne rzeczy, na przykład długopis lub 50 kartek papieru, możemy sobie zabrać i to stanowi wartość znikomą. Natomiast to nie oznacza absolutnie, że te czyny nie są zwykłymi kradzieżami na szkodę pracodawcy. Bo gdyby te liczbę czynów pomnożyć przez ilość osób, które to robią… Jakby każdy podjechał samochodem po te 20 sztuk kostki do szpitala, to i tak by nam pewnie zostało dużo. W innych przypadkach uszczerbek na mieniu pracodawcy byłby znaczny – podsumowuje sędzia.
Sędzia miał wątpliwości czy kara grzywny nie jest za wysoka, zwłaszcza w kontekście dotkliwej dla obwinionego utraty pracy po 20 latach. Sędzia uznał, że nie zna wszystkich szczegółów tej całej sytuacji, być może chodzi o to, żeby to stanowiło przestrogę dla innych. Sąd zdecydował się jednak na taką wysokość z uwagi na fakt, że nie dotyczy to osoby ubogiej. Takiej, której nie stać, żeby normalnie pojechać i kupić kostkę w sklepie. Inaczej traktuje się osobę, która ma jakieś problemy finansowe.
Wyrok nie jest prawomocny. Obwiniony ma prawo do odwołania po uzyskaniu wyroku na piśmie. Jego mecenas przyznała, że jest w szoku po wysłuchaniu orzeczenia i zapowiedziała takowe do Sądu Okręgowego w Łomży.
[ZT]48146[/ZT]
Palestra18:12, 20.10.2025
Jeden rok pracy jedna kostka, dajcie spokój po 20 latach takie coś...
Kostka18:12, 20.10.2025
I kto miał rację?
won dziadu18:58, 20.10.2025
pracownik ma racje, a ten antypolski sąd się nie liczy.
Hans18:38, 20.10.2025
Cyrk , jeden wielki cyrk. Nie neguję kradzieży. Kradzież to kradzież, ale czy nie wystarczyłoby takiego delikwenta po prostu opier...... i po sprawie. Nie trzeba było wytaczać zaraz armaty. Ciekawe czy ci 'święci' rzeczywiście są tacy święci.
hańba!18:54, 20.10.2025
hańba!!! cały ten sąd i dyrektorkę na taczki!
Luck19:24, 20.10.2025
Skoro sprawa nie powinna była trafić na wokandę,było dlaczego trafiła?
E19:25, 20.10.2025
A teraz lekarz, który zarabia 140 tysięcy miesięcznie w czasie dyżuru śpi, tam kamerę zamontujcie i tych pieniędzy pilnujcie.
Nie normalne19:27, 20.10.2025
Z tego co sie orientuje to te wyżej osoby w szpitalu to tez mogą dostac wezwania do sądu za niektóre rzeczy i gorsze niz kostki ale nikt o tym nie mówi 🤷
Żart19:52, 20.10.2025
Niezbadane są wyroki sądów. Nie wiem czy śmiać się czy płakać. Sprawa o ...20 zł i tu Państwo Polskie umie się "wykazać".
Jak robią wały, kradną miliony, biorą łapówki to jakoś wtedy trudno cokolwiek udowodnić.
Tak jest chora nasza Ojczyzna.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu kolniak24.eu. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Jest wyrok Sądu w sprawie afery kostkowej
Niezbadane są wyroki sądów. Nie wiem czy śmiać się czy płakać. Sprawa o ...20 zł i tu Państwo Polskie umie się "wykazać". Jak robią wały, kradną miliony, biorą łapówki to jakoś wtedy trudno cokolwiek udowodnić. Tak jest chora nasza Ojczyzna.
Żart
19:52, 2025-10-20
Jest wyrok Sądu w sprawie afery kostkowej
Z tego co sie orientuje to te wyżej osoby w szpitalu to tez mogą dostac wezwania do sądu za niektóre rzeczy i gorsze niz kostki ale nikt o tym nie mówi 🤷
Nie normalne
19:27, 2025-10-20
Jest wyrok Sądu w sprawie afery kostkowej
A teraz lekarz, który zarabia 140 tysięcy miesięcznie w czasie dyżuru śpi, tam kamerę zamontujcie i tych pieniędzy pilnujcie.
E
19:25, 2025-10-20
Jest wyrok Sądu w sprawie afery kostkowej
Skoro sprawa nie powinna była trafić na wokandę,było dlaczego trafiła?
Luck
19:24, 2025-10-20