Jak co roku rodziny ofiar oraz przedstawiciele władz samorządowych biorą udział we Mszy Świętej, a następnie składają kwiaty i znicze pod kapliczką przy drodze do Starego Gromadzyna.
21 lipca 1944 r. odbyła się masakra ludności Starego Gromadzyna oraz przechodzących w tym czasie przez wieś okolicznych mieszkańców. Do tych tragicznych wydarzeń doszło, gdy od żołnierzy własowców, przebywających w tym czasie w Gromadzynie, chciano kupić broń za towar wymienny w postaci bimbru. W trakcie transakcji zabito oficera własowców – (tak określano Rosjan, którzy w kolaboracji z Niemcami tworzyli oddziały podczas II Wojny Światowej), którzy w odwecie mordowali wszystkich napotkanych ludzi. Zginęły wówczas 24 osoby.
Na pamiątkę tych wydarzeń wybudowano kapliczkę. Na niej znajduje się napis „W tym miejscu w dniu 24.VII.1944 r. z rąk okupant zostało zamordowanych 24 mieszkańców Gromadzyna. Przechodniu wspomnij”
Kto jest winien?16:35, 23.07.2023
Są winni,co chcieli kupować broń(Polacy z Gromadzyna?),po co im ta broń,zaczęli pierwsi mordować żołnierzy,a wiadomo jako ludzie jesteśmy mściwi i się skończyło jak skończyło,oberwali niewinni.W tym okresie był tam taki watażka pseudonim "Major" z Gromadzona,ze swoją bandą,czy to oni?I czy oni odpowiedzieli za swoje czyny,z tego co wiem to nie.Więc się uderzmy w pierś sami.Bo nic się nie dzieje bez przyczyny.
Anna 23:06, 23.07.2023
Z opowieści mojej Babci wiem,że Niemcy przyszli do ich gospodarstwa i zabrali im jedynego konia. Prababcia jakoś ich ubłagała i tego konia im oddali z powrotem. Nikt z ich rodziny nie został zamordowany podczas wojny.
1 0
Jeszcze później okradali wdowy po zamordowanych