Radny Dzięgielewski domaga się budowy oświetlenia ulicznego

Radny Gminy Kolno wystosował interpelację w sprawie ujęcia w przyszłorocznym budżecie wykonania dokumentacji technicznej budowy linii oświetlenia ulicznego w ciągu drogi W647, na trasie Stary Gromadzyn - Kolno.

Według radnego zapoczątkuje to realizację inwestycji w przyszłości.

- Za tą inwestycją stoi bardzo wiele osób korzystających z tej drogi i proszą by nie pomijać ich potrzeb - tłumaczy Mariusz Dzięgielewski. - Jest to wielka potrzeba społeczna, by zapewnić bezpieczeństwo i lepszy komfort jakości życia mieszkańców i użytkowników tej drogi. Mieszkańcy Starego Gromadzyna są jedyną miejscowością w powiecie, która jest pozbawiona tego przywileju w ciągu tej drogi zaczynając od Turośli do Stawisk. Jesteśmy tak blisko a jednocześnie daleko, bo nie mamy oświetlenia ulicznego i chodnika - można powiedzieć, że jesteśmy odcięci od cywilizacji.

Radny dodaje, że inwestycja była już planowana w 2019 roku i została na nią wydana decyzja, która została całkowicie uchylona przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w związku z tym, iż była sporządzona w sposób wadliwy.

- Jednocześnie nadmieniam, że w roku 2020r. została wydana kolejna decyzja w sposób właściwy. Przeprowadzono przetarg, lecz pomimo wysiłków i poniesionych kosztów nie doszło do realizacji tej inwestycji - podsumowuje radny i dodaje, że w przeszłości doprowadzano oświetlenie nawet do pojedynczych domów. - Znalazły się też pieniądze rządowe na inwestycje na prywatnych terenach.

Dzięgielewski zwraca również uwagę, że po wykonaniu obwodnicy Kolna interesująca go droga ma zostać przejęta przez powiat kolneński,

Radny poprosił swoich kolegów z rady o poparcie inicjatywy

Stwierdził, że ewentualną odmową nie zrobią jemu na złość, tylko nie zapewnią bezpieczeństwa mieszkańcom lub nawet sobie.

- Uważam, że bezpieczeństwo jest najważniejsze - mówi Dzięgielewski.

Inny z radnych zwrócił uwagę, że z podobnym problemem braku oświetlenia borykają się także mieszkańcy Gromadzyna-Wykno.

Wójt gminy potwierdza, że wykonanie dokumentacji zostało zlecone i ogłoszono przetarg w tej sprawie, ale to właśnie radny Dzięgielewski złożył odwołanie od tej decyzji ponieważ linia biegnie po jego posesji.

- Chodziło o to, że projektujemy nie w pasie drogowym tylko po posesji m.in. pana Dzięgielewskiego – tłumaczy Józef Wiśniewski. - W rezultacie takiego zastrzeżenia SKO decyzję uchyliło.

Wójt dodaje, że następnie samorząd otrzymał dwumilionowe dofinansowanie z Polskiego Ładu na wymianę opraw oświetleniowych i budowę nowych, wtedy ogłoszono przetarg na wykonanie tego zadania. Dotyczyło ono również innych miejscowości, m.in. w Janowie, Gietkach i Bialikach

- Przy czym dokumentacja w Gromadzynie została uchylona przez SKO, wobec tego w przetargu zleciłem wykonawcy zadanie w systemie „zaprojektuj i buduj” - twierdzi Wiśniewski. - Koszty z realizacją tego przedsięwzięcia były horrendalnie duże i przekraczały nasze możliwości. Wobec tego rada zaakceptowała zmniejszenie zakresu wykonania tego zadania.

Włodarz tłumaczy, że ogłosił kolejny przetarg

W przetargu oprócz wymiany opraw oświetleniowych zostały linie oświetleniowe w Janowie i Starym Gromadzenie, Gietkach, Czerwonem, Bialikach i Brzózkach. Zakres został zmniejszony o wykonanie  oświetlenia w miejscowościach: Wykowo, Zaskrodzie, Janowo (druga linia) i Stary Gromadzyn (druga linia, która miała być na zasadzie „zaprojektuj i buduj”).

- Przy czym w Janowie i Gromadzynie zostawiliśmy po jednej i to realizowaliśmy – mówi wójt Wiśniewski.

Według wójta nie można mówić, że przepadły środki publiczne, ponieważ żadna złotówka z pozyskanych środków nie przepadła.

- Wykorzystaliśmy je na wykonanie zadania i tutaj w grę wchodziły też środki własne - podkreśla.

Według wójta na inwestycję przeznaczono 30 procent środków własnych

Wiśniewski zaapelował do radnego, aby nie podawał opinii publicznej błędnych danych, które w niekorzystnym świetle stawiają UG Kolno.

- Nie było tak, że środki publiczne przepadły, to nie miało miejsca – podsumowuje Józef Wiśniewski i dodaje, że w ostatnich latach w Gromadzynie wykonano kilka zadań związanych z oświetleniem, realizowane są również takowe obecnie.

Wójt twierdzi, że ujecie w przyszłorocznym budżecie inwestycji, którą zaproponował radny Dzięgielewski zależy od decyzji Rady Gminy Kolno. Musi być jednak pokrycie w środkach finansowych. Radni muszą określić priorytety.

Dzięgielewski twierdzi, że przy pierwotnej decyzji rządzący zapomnieli o tym by podjąć rozmowy z właścicielem gruntu.

- Nie wiem czy państwo byście chcieli, aby na waszym gruncie ktoś przeprowadzał inwestycje, a z wami nie rozmawiał – podkreśla radny. - Gdyby decyzja została wydana w sposób właściwy, to nie byłaby unieważniona. Jest taka próba kreacji, że ta inwestycja nie doszła do skutku przeze mnie – mówi radny. - Tymczasem potem została już wydana prawidłowa decyzja i inwestycja mogła się odbyć. Tej już nikt nie zaskarżał.

Dzięgielewski dodaje, że gmina podejmuje działania wykonania linii oświetleniowej nawet do pojedynczych domów i jak wynika z budżetu są one finansowane z kredytów. On sam po prostu szuka sposobu, jak zrealizować interesującą go inwestycję. Niektórzy bowiem potrafią dotrzeć do tego, aby wybudować linie, czemu on nie jest w zasadzie przeciwny.

Dzięgielewski nie chce, aby postrzegać osobę składającą interpelację jako wroga.

Wójt stwierdził, że radny ma prawo do składania interpelacji i oczywiście otrzyma pisemną odpowiedź.