Zamknij

Dodaj komentarz

Rzecznik MSZ: zwróciliśmy partnerom z Chin uwagę na destrukcyjne działania Rosji

PAP 23:03, 15.09.2025
Skomentuj PAP PAP

W poniedziałek na terenie Ośrodka Reprezentacyjnego MON w podwarszawskim Helenowie doszło do spotkania szefów MSZ Polski i Chin - Radosława Sikorskiego i Wanga Yi. Była to pierwsza wizyta chińskiego ministra spraw zagranicznych w Polsce od sześciu lat, chociaż obaj politycy rozmawiali już wcześniej kilkukrotnie na różnych forach międzynarodowych.

Zwróciliśmy partnerom z Chin uwagę na destrukcyjne działania Rosji; mamy nadzieję, że znajdą one "swoje przeciwdziałania" również ze strony chińskiej - podkreślił rzecznik MSZ Paweł Wroński po spotkaniu szefów dyplomacji Polski i Chin. Dodał, że rozmowa dotyczyła m.in. zamknięcia granicy polsko-białoruskiej.

Rzecznik MSZ podczas konferencji prasowej powiedział, że na prośbę strony chińskiej nie zaplanowano oświadczenia dla prasy obu ministrów. Wroński wyjaśnił, że Wang Yi chciał dłużej porozmawiać z Sikorskim i finalnie spotkanie polityków trwało trzy godziny, od godziny 11 do 14. Wroński powiedział, że rozmowa dyplomatów była "bardzo konkretna, bardzo szczera, bardzo przyjazna".

Wroński poinformował, że po rozmowie z chińskim dyplomatą Sikorski poprosił ambasadora RP w Chinach Jakuba Kumocha o zrelacjonowanie całej wizyty prezydentowi Karolowi Nawrockiemu. - Widzicie państwo, że przynajmniej w tej sprawie współpraca na linii rząd-prezydent układa się bardzo dobrze - ocenił rzecznik MSZ.

Wyjaśnił, że rozmowa w podwarszawskim Helenowie została przeprowadzona w formule Komitetu Międzyrządowego pod przewodnictwem obydwu ministrów. Poinformował, że Polska i Chiny po raz kolejny wyraziły wzajemne zainteresowanie dialogiem na najwyższym szczeblu. - To bardzo miłe, że podczas rozmowy pan minister Wang Yi podkreślił, że Polska jest krajem, którego znaczenie w tej części Europy i w ogóle w Europie rośnie - dodał.

Podkreślił, że podczas spotkania Polska i Chiny podjęły wspólne konkluzje, w których podkreślono poparcie dla porządku międzynarodowego "opartego na podstawowych zasadach prawa międzynarodowego, Karcie Narodów Zjednoczonych i przypomniano, że fundamentem Karty Narodów Zjednoczonych jest poszanowanie suwerenności terytorialnej". - Te wartości powinny wyznaczać kierunek w wypracowaniu długotrwałego pokoju na Ukrainie - dodał Wroński.

- Zwróciliśmy uwagę naszym chińskim partnerom na destrukcyjne działania rosyjskie - podkreślił rzecznik MSZ. Dodał, że Polska ma nadzieję, że działania Moskwy i Mińska "znajdą swoje przeciwdziałania również ze strony chińskiej".

Wroński przekazał, że rozmowa dotyczyła też wtargnięcia w minionym tygodniu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną. - Strona chińska została o tym poinformowana. Minister (Radosław Sikorski - przyp. PAP) zaznaczył wyraźnie, że tutaj trudno mówić o błędzie. Polskie stanowisko jest w tym przypadku jasne, była to próba sprawdzenia reakcji Polski, reakcji całego NATO na tego typu incydenty - zaznaczył Wroński.

Dodał, że rozmowa dotyczyła również naszych relacji z Białorusią i kwestii zamknięcia przejść granicznych. - Polska zwróciła uwagę Chinom, że to nie jest sytuacja korzystna dla nas. My podejmujemy decyzję, która jest również kosztowna dla Polski, jednak musi tę decyzję podjąć nasz kraj ze względu na powtarzające się prowokacje ze strony białoruskiej - podkreślił rzecznik MSZ. Dodał, że stronie chińskiej zostały przedstawione wszystkie powody zamknięcia granicy z Białorusią.

Polska zamknęła przejścia graniczne z Białorusią w Małaszewiczach, które stanowi szlak transportu kolejowego chińskich towarów do Europy. Decyzja polskiego rządu związana była z rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad. Wroński pytany, czy wie, jakie koszty poniosą zarówno Polska, jak i Chiny w związku z niedawnym zamknięciem granicy polsko-białoruskiej, zaznaczył, że rząd kierował się bezpieczeństwem państwa, a nie korzyściami z handlu.

- Nie mamy żadnych analiz, (które mówią) ile kosztuje zamknięcie (granicy). Logika bezpieczeństwa mówi, że najpierw się dba o bezpieczeństwo, a później liczy się koszty - mówił rzecznik MSZ. Dopytywany, czy polski rząd informował europejskich partnerów o zamiarze zamknięcia granicy, odpowiedział, że nie, gdyż jest to "suwerenna decyzja Polski".

Wroński poinformował, że Radosław Sikorski został zaproszony do odwiedzenia Chińskiej Republiki Ludowej. - Zaproszenie zostało przyjęte - podkreślił.

Wroński poinformował też, że strona chińska zadeklarowała na spotkaniu, że poprze propozycję przystąpienia Polski do grupy G20, gdy takowa propozycja padnie. Grupa G20 to forum skupiające 19 państw oraz UE i Unię Afrykańską, odpowiada za ok. 85 proc. światowego PKB, 75 proc. światowego handlu i żyje w nich dwie trzecie populacji Ziemi.

Chińskie MSZ po rozmowie Radosława Sikorskiego i Wanga Yi w Helenowie podało, że efektem rozmów jest 12-punktowy "Wspólny dokument czwartego posiedzenia plenarnego Międzyrządowego Komitetu ds. Współpracy między Rządem ChRL a Rządem RP". Dokument kładzie szczególny nacisk na rozwój handlu. Strony zgodziły się, że "należy wspólnie dążyć do zrównoważonego rozwoju handlu dwustronnego oraz dywersyfikacji towarów i usług". Kluczowym tematem była kwestia "licencjonowania eksportu do Polski chińskich towarów związanych z metalami ziem rzadkich".

Wroński pytany o szczegóły dotyczące współpracy w zakresie metali ziem rzadkich poprosił, by w tej sprawie zwrócić się do resortów zajmujących się kwestiami gospodarczymi. Zaznaczył, że MSZ "otwiera drzwi, a co przez te drzwi przejedzie, w jaki sposób, to już jest opowieść dla resortów".

Wroński poinformował o podpisaniu porozumienia w kwestii regionalizacji dotyczącego eksportu polskiego drobiu. - Eksport polskiego drobiu został wstrzymany od roku 2020, była bardzo krótka chwila, kiedy ten eksport został odblokowany, następnie pojawiły się kolejne ogniska ptasiej grypy i z tego względu w 2024 r. Chiny (…) wstrzymały import polskiego drobiu - przypomniał Wroński.

- Mamy nadzieję, że za miesiąc ten eksport ruszy ponownie - powiedział rzecznik MSZ. Dodał, że wartość eksportu na rynek chiński oceniana jest na 2 mld zł.

Polska jest największym producentem drobiu w Europie. Decyzja o regionalizacji pozwala na ograniczanie eksportu tylko do regionów dotkniętych ptasią grypą, a nie do całego kraju. Porozumienie w tej sprawie udało się osiągnąć podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach w czerwcu ubiegłego roku; decyzja miała wejść w życie z końcem ubiegłego roku. Jednak jej wdrożenie napotkało na trudności. (PAP)

kos/ sdd/ mhr/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu kolniak24.eu. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%