Zamknij

Dodaj komentarz

Demonstracja oświatowej „S" i KROPS pod hasłem „Stop likwidacji polskiej edukacji”

PAP 23:24, 13.09.2025
Skomentuj PAP PAP

"Polska szkoła, wspólne dobro nas wszystkich, stoi dziś na krawędzi upadku. To, co przez pokolenia było fundamentem siły i tożsamości naszego narodu, jest systematycznie niszczone przez obecne Ministerstwo Edukacji Narodowej. Niszczone obcymi programami globalnej rewolucji oświatowej i za obce pieniądze" - napisali organizatorzy manifestacji w odezwie odczytanej podczas zgromadzenia na placu Zamkowym w Warszawie.

Pod hasłem "Stop likwidacji polskiej edukacji" w sobotę w Warszawie demonstracje zorganizowała Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" i Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły KROPS. Krytykowano m.in. edukację obywatelską i edukację zdrowotną. Zarzucono MEN ideologizowanie edukacji.

Według nich polską szkołę dosięga destrukcja, "a jej dalsze odsłony są wciąż przed nami". Podkreślili, że wobec narastających problemów nie mogą milczeć, gdyż te problemy - jak zaznaczyli - w przyszłości doprowadzą do intelektualnej degradacji młodych pokoleń Polaków i zapaści gospodarczej kraju.

"Każde dziecko ma prawo do rzetelnej edukacji, a każdy nauczyciel do godnej pracy i wynagrodzenia. Tymczasem szkoły nasze zostały przeciążone biurokracją, nauczyciele pozbawieni swobody w doborze metod nauczania i wychowania, a uczniowie stabilności programowej. Zepchnięcie nauczycieli na margines życia społecznego i pogarszające się warunki pracy wywołują braki kadrowe, które już są dotkliwie odczuwane w wielu polskich szkołach" - wskazali.

Ocenili, że MEN w swoich działaniach łamie prawo, wprowadza istotne zmiany bez rzetelnej konsultacji społecznych, ignoruje głos nauczycieli i rodziców.

"Przekształceniu ulegają podstawowe cele szkoły. Przekaz wiedzy zastępowany jest ideologicznymi programami. Wychowanie rozumiane wcześniej jako wspieranie przestronnego rozwoju dziecka ma ustąpić miejsca odgórnemu formatowaniu uczniowskich postaw i przekonań. Opieka nad uczniem zamieniana jest w psychologiczne oddziaływanie, w myśl podejścia, wedle którego priorytetem szkoły ma się stać zapewnienie uczniowi dobrego samopoczucia, określanego mianem dobrostanu" - napisali w odczytanej odezwie. Zarzucili rządzącym chaos organizacyjny, pogłębiające się obniżenie poziomu nauczania oraz pozostawienie nauczycieli samych sobie wobec problemów związanych z edukacją włączającą.

Według organizatorów manifestacji szkoła staje się miejscem zalewanym propagandą i ideologiami. "Nowe przedmioty, edukacja zdrowotna i edukacja obywatelska, wyobcowują młodego człowieka z jego naturalnych środowisk wzrastania, rodziny i ojczyzny. Nowe programy języka polskiego odzierają ucznia z kultury i tradycji. Edukacja klimatyczna, obecna wkrótce na każdym przedmiocie, ma kształtować wyznawców nowej quasi religii - klimatyzmu" - wyliczali.

Wskazali też na zmniejszenie liczby godzin lekcji religii, zarzucili marginalizację etyki. Według nich pozbawia to uczniów umiejętności stawiania życiowych celów i prawidłowego hierarchizowania wartości. "Zanika nawet zdrowy rozsądek. Usunięcie z pola widzenia wszelkich drogowskazów i punktów życiowego oparcia czyni młodych bezbronnymi wobec zewnętrznych manipulacji i wywołuje poczucie bezsensu".

Podczas manifestacji przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Waldemar Jakubowski przypomniał także, że "Solidarność" zawsze patrzyła na sprawy społeczne, narodowe i państwowe jako na sprawy wspólne. - Także patrzymy tak na edukację - podkreślił. Wskazał, że jest wiele problemów w oświacie, które narastały od wielu lat. Zaznaczył, że nadal aktualne są postulaty związku dotyczące wynagrodzeń nauczycieli. Oświatowa "S" domaga się m.in. powiązania wysokości wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli ze średnią płacą w gospodarce. Chce też ustawowego zapisania stabilnego poziomu finansowania oświaty jako stałego procentu PKB.

Przedstawiciele Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły w swoich wystąpieniach krytykowali przygotowywaną reformę edukacji, nazywając ją "Deformą 2026" i "Kompasem na Brukselę", której forpoczta są nowe przedmioty: edukacja obywatelska i edukacja zdrowotna.

- Jesteśmy tutaj, aby wyrazić stanowczy protest w imieniu rodziców przeciwko upaństwawianiu naszych dzieci, traktowaniu szkół, naszego społeczeństwa, dzieci jak swój prywatny folwark przez panią minister i przez ministerstwo. Bezwzględnie domagamy się by uwzględniać głos rodziców - powiedział wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi Sławomir Skiba. - Jesteśmy tu by przypomnieć rodzicom, że jesteśmy odpowiedzialni przed Panem Bogiem, przed społeczeństwem i przed historią za własne dzieci i ich wychowanie - dodał. Zaapelował do rodziców by wypisywali swoje dzieci z zajęć edukacji zdrowotnej.

Zbigniew Barciński ze Stowarzyszenia Pedagogów NATAN nazwał przedmiot edukacja zdrowotna przedmiotem antyrodzinnym, który zastąpił wychowanie do życia w rodzinie. - Tam była edukacja seksualna ukierunkowana na małżeństwo, miłość i rodzinę - powiedział. - Nie przyjmujemy argumentacji ministerstwa, które argumentuje, to przedmiot, który będzie służył zdrowiu. W szkole od lat jest tematyka zdrowia na 10 przedmiotach, od lat nauczyciele podejmują te tematykę. Ministerstwo argumentuje, że ten przedmiot będzie chronił dzieci przed pedofilią. Uważamy, że będzie wręcz odwrotnie - dodał Barciński.

Edukacja zdrowotna to nowy przedmiot szkolny dotyczy zdrowia w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia. Podstawa programowa przedmiotu określa 11 obszarów tematycznych: wartości i postawy, zdrowie fizyczne, aktywność fizyczna, odżywianie, zdrowie psychiczne, zdrowie społeczne, dojrzewanie, zdrowie seksualne, zdrowie środowiskowe, internet i profilaktyka uzależnień, system ochrony zdrowia.

W tym roku edukacja zdrowotna jest nieobowiązkowa. Rodzic, który nie chce, by jego dziecko uczestniczyło w zajęciach z edukacji zdrowotnej, musi złożyć do 25 września pisemną rezygnację dyrektorowi szkoły. Uczeń pełnoletni musi ją złożyć sam.

Według ministry edukacji Barbary Nowackiej strach przed edukacją zdrowotną wynika z tego, że tam pojawia się słowo "seks". - Mam ponury komunikat dla polityków prawicy: was też by nie było, gdyby wasi rodzice nie uprawiali seksu, dotyczy to też episkopatu, dotyczy to każdej i każdego z was - mówiła tydzień temu na Kongresie Kobiet. Szefowa MEN przekonywała, że w przedmiocie edukacja zdrowotna jest też bardzo ważna część dotycząca wartości: rodziny, wspólnoty, relacji, środowiska lokalnego czy tradycji.

Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły skupia ponad 80 organizacji społecznych: rodzicielskich, nauczycielskich, wolnościowych, lokalnych, patriotycznych, polonijnych. Wśród nich są m.in. Stowarzyszenie Nauczycieli i Pracowników Oświaty "Nauczyciele dla Wolności", Ruch Ochrony Szkoły, Instytut Ordo Iuris, "Centrum Życia i Rodziny, Fundacja Mamy i Taty, Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci, "Polonia Christiana", Fundacja "Głos dla Życia", Instytut Analiz Płci i Seksualności "Ona i On", Rycerze Kolumba, Fundacja Małych Stópek, a także Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, Stowarzyszenie Społeczno-Kombatanckie Wolność i Niezawisłość, Związek Więźniów Politycznych Okresu Komunistycznego. (PAP)

dsr/ lm/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu kolniak24.eu. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%