widzę to bydło na zakupach...szczególne w piątki...to bydło wyładuje wózek sklepowy, tak, że aż się wysypuje...później to bydło wyjeżdża z biedronki tym wózkiem i pcha go z uporem maniaka, prawie że urywając kółka, omijając wszelkie nierówności i przeszkody do swojego samochodu, który często zaparkowany jest pod lewiatanem, albo jeszcze dalej...bydło szybko pakuje sprawunki do bagażnika, trzaska drzwiami i... odjeżdża...co bydło zrobiło z wózkiem??? odprowadziło na miejsce???otóż nie!!! bydło zostawiło wózek z biedronki pod lewiatanem...bo w drugą stronę pusty pchać to już zdecydowanie za ciężko!!! jest też jeszcze sprytniejszy rodzaj bydła...ten rodzaj bydła parkuje bezpośrednio pod biedronką na chodniku, a nawet pod samymi drzwiami blokując wejście...parkują a w zasadzie staną jak im się uda, bo ciężko to nazwać parkowaniem, tak że blokują przejazd...dziwię się policji która przejeżdża tamtędy wielokrotnie i nie reaguje...a jak nie ma reakcji, to nie ma i kary, i bydło tak przyzwyczajone, a w zasadzie już nauczone, bo dzieci widzą i się uczą i postępują tak samo, bezkarnie robi co chce...tak samo jest z rękawiczkami foliowymi, reklamówkami, petami,puszkami...wiele by jeszcze wymieniać...a świat zaczyna się sypać powoli... matka natura najwyraźniej zaczyna mieć dość...a z naturą nie wygramy...będziemy coraz częściej bać się wychodzić z domu, bo nagłe załamanie pogody, bo upał 40 stopni, bo zaraza za chwilę następna...róbta tak dalej...tym oto optymistycznym akcentem życzę udanych zakupów i wesołego alleluja wszystkim razem i każdemu z osobna,a w szczególności dla bydła...