Zmiany na polskim rynku aut. Wyniki nie pozostawiają złudzeń

Źródło: businessinsider.com.pl / superauto.pl 13:00, 19.08.2025 Aktualizacja: 14:37, 19.08.2025

Skomentuj

Fot. Autosdeprimera, CC BY 3.0, via Wikimedia Commons

Nowe dane pokazują przełom na polskim rynku motoryzacyjnym. Samochody z Chin zdobywają coraz większą popularność wśród klientów prywatnych.

Platforma Superauto.pl opublikowała najnowsze zestawienie rejestracji samochodów osobowych na osoby prywatne. Z danych wynika, że lipiec 2025 roku przyniósł duży wzrost zainteresowania markami z Chin.

Ich udział w tej grupie klientów osiągnął niemal 15 proc. – to wynik, który jeszcze kilka lat temu wydawał się nie do pomyślenia.

MG mocniejsze niż Škoda i Hyundai

Największym graczem wśród „chińczyków” okazało się MG, które w lipcu zarejestrowało 869 samochodów na prywatnych właścicieli. To więcej niż Skoda (806), Hyundai (704) czy Renault (519). Kolejnymi markami z Państwa Środka były BAIC (398 aut) oraz Omoda (330).

Co ciekawe, BAIC wyprzedził pod względem rejestracji takie uznane marki jak Volvo czy Audi. To pokazuje, jak szybko rośnie znaczenie producentów z Azji w Polsce.

Tylko Toyota silniejsza

Liderem zestawienia pozostaje Toyota z wynikiem 2441 rejestracji w lipcu. Jednak po zsumowaniu wszystkich chińskich marek okazuje się, że ustępują one miejsca tylko japońskiemu gigantowi. Volkswagen (1522) i Kia (1389) muszą już uznać konkurencję MG czy BAIC.

Coraz większy udział w całym rynku

Jeśli spojrzeć szerzej – na cały rynek nowych samochodów w Polsce, czyli również na auta kupowane przez firmy i w leasingu – udział marek chińskich w lipcu wyniósł 8,4 proc. Widać więc, że trend nie dotyczy wyłącznie klientów indywidualnych, ale obejmuje też sektor flotowy.

Nowa rzeczywistość w motoryzacji?

Jeszcze niedawno wydawało się, że dominacja marek europejskich i koreańskich jest niezagrożona. Dziś sytuacja się zmienia – chińscy producenci wchodzą na polski rynek coraz odważniej i skutecznie konkurują ceną oraz nowymi technologiami.

Dane z lipca pokazują, że to nie chwilowa moda, ale dynamiczny proces, który może przeobrazić rynek na lata.