Zamknij

Dodaj komentarz

Podczas wiecu PiS przeciw m.in. nielegalnej migracji apelowano o odwołanie rządu

PAP 11:13, 12.10.2025 Aktualizacja: 13:29, 12.10.2025
1 PAP PAP

Wydarzenie rozpoczęło się po godz. 14 i trwało ok. 2,5 godziny. PAP ustaliła, że podczas manifestacji na placu Zamkowym zgromadziło się według szacunków około 10-15 tysięcy osób. - Całe zgromadzenie przebiegło bez incydentów - powiedział PAP podkom. Jacek Wiśniewski ze stołecznej policji.

Podczas wiecu wystąpiło łącznie pięciu polityków PiS: prezes partii Jarosław Kaczyński, b. premier Beata Szydło, b. wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak, b. premier Mateusz Morawiecki, b. minister edukacji Przemysław Czarnek, a także działacz środowisk narodowych Robert Bąkiewicz. Wydarzenie poprowadził rzecznik PiS Rafał Bochenek, a wśród zgromadzonych obecnych było wielu posłów PiS, członkowie Ruchu Obrony Granic oraz przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP - Zbigniew Bogucki i Paweł Szefernaker.

Przed rozpoczęciem manifestacji premier Donald Tusk zamieścił w serwisie społecznościowym wpis o polityce migracyjnej. "Mówiłem, że nie będzie w Polsce relokacji migrantów i nie będzie! Załatwione. Że uszczelnimy barierę na granicy z Białorusią - i jest to dziś najlepiej strzeżona granica w Europie. Że zaostrzymy przepisy wizowe i azylowe - i Polska stała się wzorem dla innych. Robimy, nie gadamy!" - napisał na X.

Kaczyński w trakcie swojego przemówienia skomentował deklarację szefa rządu. - Dzisiaj Donald Tusk, który nie tak dawno mówił, że trzeba będzie karać Polskę, bo takie jest prawo za to, że nasz rząd (PiS - PAP) potrafił doprowadzić do tego, że ta umowa nie weszła wtedy w życie i trwało to przez wiele lat. Dziś nagle ogłasza, że w przyszłym roku nie będziemy mieli imigracji. Nie dajcie się oszukać, to są stare gry - powiedział Kaczyński. Powtórzył, że "to są gierki, oni (rząd KO - PAP) mają w tym poparcie Unii Europejskiej". - Tak jak mieli kiedy myśmy rządzili - dodał prezes PiS.

Kaczyński zaapelował o odwołanie rządu i odbudowę "wszystkiego, co rząd zdołał zniszczyć". Według niego, otwarta została "wielka operacja dyfamowania Polaków w skali światowej". Jak stwierdził, polskie finanse publiczne są w stanie klęski, dochodzi do "deptania prawa i Konstytucji". - To idzie ku bardzo ciężkiemu kryzysowi albo może nawet całkowitej zagładzie polskiego państwa jako państwa suwerennego - powiedział prezes PiS.

Według niego, największe przedsięwzięcia rządu PiS, jak wielkie inwestycje czy obronność zostały "albo wyłączone, albo opóźnione i zredukowane". Wymienił m.in. CPK czy projekt budowy elektrowni jądrowej z partnerem z Korei Płd. - Było mnóstwo przedsięwzięć mniejszych ale pieniądze się wyczerpują i nie ma nowych.(...) Oni prowadzą politykę w ten sposób, że pieniędzy nie ma i nie będzie, a za naszych czasów pieniądze były - powiedział Kaczyński.

Jak dodał, służba zdrowia jest w ciężkim kryzysie, a to co się dzieje w oświacie "to jedno wielkie niszczenie, przygotowywanie ludzi, którzy nie będą wiedzieli - co to moralność i zasady w życiu. Zredukowane i spowolnione zostały też "wielkie plany w obronie narodowej" - zaznaczył.

Kaczyński stwierdził, że "jeśli chcemy żyć w pokoju musimy być silni i mieć silne sojusze, tymczasem polityka zagraniczna wpisuje się w plan, który z całą pewnością nie będzie służył Polsce". Prezes PiS poruszył także wątek reparacji, które Polsce powinny zostać wypłacone za straty wojenne.

Z kolei Beata Szydło i Mariusz Błaszczak w swoich wystąpieniach nawoływali zwolenników do bycia razem i wywierania presji na obecny rząd.

Szydło oceniła, że w ciągu dwóch lat premier Tusk zrujnował Polskę, zniszczył wszystkie ambitne pomysły, które miały nam dać szansę rozwojową. Pytała się też zgromadzonych - czy wierzą, że Polski nie będzie obowiązywał pakt migracyjny? - To tak jakbyście uwierzyli Angeli Merkel, która sprowadzając do Europy tę katastrofę mówiła, że wszystko będzie pod kontrolą - dodała. - Dzisiaj musimy wziąć sprawy w swoje ręce. Musimy doprowadzić do tego, żeby Polacy mogli znowu godnie żyć - zaznaczyła.

Błaszczak namawiał, by "być razem, walczyć o ojczyznę". Mówił też o sprawie rakiet do najnowocześniejszych samolotów F35 kupionych przez Polskę. - Okazało się, że minister finansów uniemożliwił zakupienie rakiet do tych samolotów. Presja ma sens. Bo przez presję odblokowaliśmy tę decyzję, ale to jest pewien wyłom w tym procesie, który dotyka naszą ojczyznę - dodał. Powiedział też, że "podobno nie ma pieniędzy na zakup rakiet od koreańskiego systemu, który pozyskaliśmy za naszych rządów, a więc znów musimy wywierać presję na rządzących".

Morawiecki poruszył za to kwestię powiększającej się dziury budżetowej. Dodał, że obecny rząd "zwija wszystkie programy rozwojowe", podając jako przykład CPK. Zwrócił także uwagę na "wielki wzrost długu publicznego". Zwracając się do zgromadzonych na wiecu, poinformował, że kwestia ta dotyczy każdego Polaka. - Za chwilę ta dziura w budżecie będzie oznaczać to, co już w statystykach widać - dłuższe kolejki do specjalistów - ocenił. Dodał także, że przekłada się na gorsze wyposażenie szpitali, a niedługo "kolejne wielkie przetargi będą kierowane za granicę".

Zapowiedział, że wraz ze swoją partią ma plan na naprawę Polski. - Wiemy jak to zrobić - po pierwsze, bezpieczna Polska bez nielegalnych imigrantów, po drugie, bez Mercosur, żeby polskie rolnictwo odżyło, po trzecie, wielkie projekty rozwojowe - podkreślił. Dodał, że wprowadzi nacjonalizm gospodarczy. - Polskie firmy mają wygrywać polskie przetargi, na tym mają korzystać polscy pracownicy, a nie niemieccy, nie francuscy, nie austriaccy - podkreślił. Zaznaczył, że ciężko wypracowane podatki mają iść do polskich firm.

- Cały czas musimy wykonywać ten sam obowiązek: mówić, powtarzać i tłumaczyć. Musimy docierać do tych posłów, którzy dzisiaj są jeszcze w koalicji (rządzącej - PAP). Głęboko wierzę, że są tam również ludzie, którzy nas słuchają i nie chcą dalej służyć złu. Nie chcą dalej służyć nienormalności i głupocie antypolskiej. Chcą Polskę budować. Obudźcie się nasi przyjaciele. Brońmy razem Polski. Ratujmy Polskę - powiedział z kolei Czarnek.

Bąkiewicz przemawiał wraz z członkami Ruchu Obrony Granic, którzy trzymali papierowe kosy bojowe. Podkreślił, że ROG krzyczy "kosy na sztorc" w odwołaniu do historycznych polskich powstań i insurekcji. - To lud broni Polski, własnego bezpieczeństwa, własnych rodzin. Bronimy dzisiaj granic. Bronimy się przed przed masową migracją (...), która próbuje zniszczyć polski naród - stwierdził.

W trakcie manifestacji PiS zbierał podpisy pod obywatelskim projektem ws. referendum dot. odrzucenia paktu migracyjnego.

Premier Tusk skomentował wiec tuż po jego zakończeniu, pisząc w portalach społecznościowych: "fiasko »wielkiego marszu« Kaczyńskiego. Lepiej ci szło ściąganie migrantów niż manifestantów, prezesie". (PAP)

kl/ mas/ zzp/ wkr/ jpn/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

OtoOto

0 0

Pisowskie mrzonki i marzenia

12:24, 12.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%