Zróbcie lepiej porządek z psami, bo nie można przejść trawnikiem, żeby nie zaliczyć psiego klocka. Po ,,obwodnicy" psiarze prowadzają swoje ,,pociechy" bez kagańców i na długiej smyczy. Wali mnie zapewnienie, ,,on nie gryzie".

Ręce precz o Zabiela!

Jakie jest stanowiska władz w sprawie wolno żyjących szczurów?

Z pozdrowieniami Nic nie mogę Andrzej D ??

Jak nie zadbacie o koty, to będziecie mieć to samo co we Wrocławiu, czy na olsztyńskim Zatorzu. Szczury wychodzą sedesami..to też przestroga dla mądrych inaczej, którzy jedzenie do sedesu wyrzucają. Koty musza mieć ciepłe miejsce do przezimowania i być regularnie odrobaczane, kastracja i sterylizacja też jest potrzebna, bo mioty kocie są liczne. Ludzie zjedzą was szczury jak będzie koty tępić.

Urzad Miasta powinien wyrazic zgode na postawienie budek do przezimowania tych biednych kotow,wolontariusze juz wykonali takie budki i trzeba kotom pomoc w tych ciezkich zimowych czasach.Tylko ludzie bez serca nie pomoga.

Większych bredni nie słyszałam!!! "Koty dobrze sobie radzą", bo są dokarmiane przez osoby prywatne. Młode kocięta jeśli mają szczęście są złapane i są im szukane domy. Jeśli nie mają szczęścia zamarzają albo giną pod kołami samochodów, bo szukają miejsca gdzie mogłyby się ogrzać. Więc niech urzędasy nie pier... farmazonów, tylko dają pieniądze na kastrację, budki i jedzenie ???

Oczywiście władza nic nie może, bo koty nie mają praw wyborczych.

weż do domu kilka kotów jak ci ich szkoda

Wyślijmy te koty do szwajcarii. oni *%#)!& lubia, szczególnie na święta ;)

po co to towarzystwo chodzi do kościoła jak nie dba o braci młodszych.
Bezduszność i cynizm władzy szkodzi coraz więcej braciom starszym - Narodowi.

Jakich to człowiek czasów dożył masakra złość nienawiść zero empatii do zwierząt a 90% polaków to katoliki podobno

Ludzie dajcie w końcu pas,
i nie dokarmiajcie nas,
bo nie cieszy brzuszek pełny,
gdy brakuje jaj i spe.rmy.
Miauuu??

Chociaż myszek mało
a w śmietniku zgraja
wolę bywać głodny
i mieć swoje jaja!?

NIŻEJ pseudosamorzadowe władze mają w nosie petycję mieszkańców dotyczące kotów bądź też ogrodzonego terenu dla psów ( żeby się mogły wybiegać) Postawcie jeszcze parę idiotycznych i
kul i więcej kostki betonwej bo to pasuje do zakutych katolickich łbów

Inne miasta zajmują sie bezdomnością kotów a nasi urzedasi wolą jak zawsze na cos innego kase wydać, powinni dawać na sterylizacje kotów jak w innych miastach, także pozwolić na postawienie domków kotom w czym one będą przeszkadzać, straszni jesteście zero empatii do zwierząt !!! Ciekawe jakbyście wy w zimę musieli spać na mrozie czy tak byłoby fajnie!!! Wstyd urzedasi !!!

Skąd koty się znalazły na ulicach. Bo tacy "miłośnicy zwierząt'' jak wyżej wypuścili je na wolność. Sądząc po komentarzach, jest wielu miłośników kotów w naszym mieście. Niech każdy weźmie jednego kotka pod swój dach i po problemie.

A może warto zaangażować dzieciaki ze szkół, warto uczyć je empatii od najmłodszych lat. Nie wiem co one teraz robią na lekcjach tzw. pracach technicznych (czy są jeszcze takie?)

...doskonale radzą sobie w naturze i w każdych warunkach. Dokarmianie jedynie degeneruje ich psychikę przez co stają się mimowolnymi pasożytami. Jak dotąd w Polsce nie padł z głodu żaden wolno żyjący kotek natomiast padło wiele będących pod "opieką miłośników zwierząt". Ten lament i propozycja pani miłującej kotki zdradza jedynie jej niewiedzę i szczyptę zacofania choć w dobrej wierze, no niestety jej adwersarz jako przedstawiciel władzy mógłby wysilić się na bardziej inteligentną odpowiedź bo ta zdradza czysto PRL-wskie poglądy i nawyki. "Pl. Solidarności, który jest jednym z głównych ciągów komunikacji pieszej oraz miejscem, gdzie odbywają się uroczystości związane z obchodami świąt państwowych" - z tej wypowiedzi wynika jasno, że pan przyporządkował wyłącznie swojemu urzędowi tenże placyk i to jedynie na potrzeby imprez politycznych. Humoru (choć niezamierzonego) też w tej ripoście nie zabrakło, porównywać ten "granitplac" do głównego ciągu komunikacji pieszej i deptaka jest warte nagrody Darwina. Plac - ciąg komunikacyjny ???

Czy pan burmistrz Andrzej Duda poświęcił chociaż kilka minut, żeby naprawdę dowiedzieć się, jak radzą sobie koty wolnożyjące w Kolnie? Wątpię. Gdyby to zrobił, zdałby sobie sprawę z tego, że koty wcale sobie tutaj nie radzą. Przeżywają tylko dlatego, że jest w Kolnie grupa osób, które im pomagają.
Obecnie koty rozmnażają się w sposób niekontrolowany, bo miasto nie dokłada do tego, by ograniczyć populację. Każdego roku pojawiają się nowe kocięta. I każdego roku kocięta te giną z powodu zimna, chorób i ludzi. Presja na sterylizacje i kastrację kotów, to nie presja. To konieczność. A zgoda na ustawienie budek dla kotów, by mogły skryć się w nich przed zimnem, to nie wielka łaska ze strony pana burmistrza. To zwykła ludzka przyzwoitość.