Szczury w Kolnie (zobacz wideo)

Jak to właściwie jest z tymi gryzoniami w naszym mieście? Kolejne akcje deratyzacyjne przeprowadzane przez administratorów bloków wydają się nie przynosić efektów. Czy jednym z powodów jest zachowanie mieszkańców? Nie da się bowiem ukryć, że lokatorzy wyrzucają resztki jedzenia do kanalizacji, a nawet w okolicy swoich budynków. 

Zamieszczony na facebooku filmik na grany przed blokiem przy ulicy 11 listopada obejrzało wiele osób, część z nich go skomentowała (pisownia oryginalna).

Te szczury są tam od ponad 20 lat. Pamiętam jak kiedyś mężczyźni mieszkający w tym bloku sypali trutki do dziur, znajdujących się przy studzienkach kanalizacyjnych. Albo jak te szczury zaczęły któregoś razu wychodzić to panowie stali z boku i po wyjściu szczurów zabijali je czym popadnie. Wtedy wychodziło ich mnóstwo. Było to zgłaszane wielokrotnie i jak widać przez 20 lat problem nadal nie został rozwiązany - pisze internautka.

Z kolei inny mieszkaniec Kolna zastanawia się, gdzie są koty osiedlowe. 

- Nie Taki Młody, To zwiadowca wysłany Na Rekonesans. Jak jemu nic się nie stanie To Inne Pójdą Też w Teren. A GDZIE Są Koty Osiedlowe. Dziko Żyjące...Leżą Leniwe, bo Są Dokarmiane przez..??????!!!!!!.......

[ZT]44244[/ZT]

Co ciekawe podczas nagrywania filmiku, całkiem blisko szczura przechadzał się osiedlowy kot. Nie był jednak zainteresowany gryzoniem. 

Z tym problemem mieszkańcy bloku zmagają się od kilku lat. Gryzonie wykopały wokół studzienek z szambem ogromne dziury. Hasają na chodnikach i wchodzą do klatek schodowych, wędrują po piętrach. Po wielu skargach i wpychaniu problemu, w ubiegłym roku przysłano robotników, którzy pięknym zolciutkim piaskiem zasypali doły. Następnego dnia piasek znikł, po prostu szczury wciągnęły go głębiej. Boje się przechodzić tym chodnikiem do sklepu! KIEDY TO ZOSTANIE ZALATWIONE!