Policjanci pojechali do kolizji z sarną. Na miejscu okazało się, że w tym samym czasie były dwa zdarzenia. Najpierw kierująca seatem uderzyła w sarnę, po czym w nią uderzył nietrzeźwy kierowca toyoty.
Wczoraj tuż po 19 do dyżurnego łomżyńskiej komendy wpłynęła informacja o zdarzeniu drogowym z udziałem sarny. Miało to miejsce niedaleko Morgownik.
- Na miejsce skierowany został patrol ruchu drogowego. Policjanci zastali tam dwa rozbite pojazdy, przy czym jeden z nich znajdował się w rowie. Wszyscy podróżujący pojazdami o własnych siłach opuścili auta - informuje oficer prasowy łomżyńskiej Policji.
Policjanci ustalili, że najpierw kierującej seatem 18-latce przed maskę samochodu wybiegła sarna. Doszło do zderzenia, którego zwierzę nie przeżyło.
- Kierująca zatrzymała się na poboczu, włączyła światła awaryjne i wybrała numer alarmowy 112. Chwilę po tym w tył jej auta uderzyła toyota. Siła uderzenia była tak duża, że seat został zepchnięty do przydrożnego rowu - podaje oficer prasowy.
Po wysłuchaniu uczestników i zbadaniu ich na zawartość alkoholu okazało się, że 40-letni kierowca toyoty miał ponad 2 promila alkoholu w swoim organizmie.
- Podróżującym seatem dwóm 18-latkom na szczęście nic się nie stało. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy, on sam trafił na noc do policyjnego aresztu. 40-latek odpowie teraz za spowodowanie kolizji drogowej i za przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości - podsumowuje rzecznik komendy w Łomży.
Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Ze względu na uszkodzenia pojazdów policjanci zatrzymali dowody rejestracyjne obu pojazdów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz