We wtorek po południu piskie starostwo powiatowe poinformowało, że stało się celem ataku hakerskiego, który - poza wydziałem komunikacji - sparaliżował pracę urzędu oraz Powiatowego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół i Placówek.
Starosta piski Andrzej Nowicki poinformował, że w nocy utworzono nową linię internetową i urząd pracuje na nowych łączach. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że doszło w tym urzędzie do ataku typu ransomware.
"W nocy utworzyliśmy nową linię internetową, nie pracujemy na starej. Mamy zewnętrzną firmę, która pracuje nad tym, by odzyskać to, co zostało opanowane" - powiedział starosta piski i zapewnił PAP, że kierowany przez niego urząd współpracuje z policją.
"Na ten moment mogę powiedzieć, że mieliśmy atak hakerski, nie wiem jeszcze, czy wykradziono nam jakieś dane" - powiedział Nowicki.
Podkomisarz Marcin Zagórski z zespołu prasowego Komendanta Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości powiedział PAP, że policjanci zabezpieczają cyfrowy materiał dowodowy w piskim starostwie.
"Z pierwszych informacji, jakimi dysponujemy możemy powiedzieć, że w tym urzędzie doszło do ataku typu ransomware, który polega na zainfekowaniu komputera złośliwym oprogramowaniem, które szyfruje dane i uniemożliwia dostęp do nich. Hakerzy w zamian za odblokowanie systemów oczekują okupu" - powiedział komisarz Podgórski.
Do zainstalowania tego typu złośliwego oprogramowania najczęściej dochodzi poprzez wysyłanie złośliwego spamu, który ma zainfekowane załączniki.
Na terenie administrowanym przez piskie starostwo znajduje się baza wojsk USA i wiele obiektów wojskowych. Starosta Nowicki powiedział, że nie wyklucza, że ilość militarnych obiektów była jednym z powodów ataku. "Na razie nie znamy powodów, to będą ustalać policyjni specjaliści" - dodał.
Starosta podkreślił jednak, że w bazach urzędu nie było wrażliwych informacji związanych z wojskiem. "My się zajmujemy tylko cywilnymi aspektami tych miejsc, typu geodezja. Nic ponad to" - powiedział Nowicki.
Starostwo w Piszu zaapelowało do mieszkańców, by prewencyjnie zastrzegli swoje numery PESEL.
"My zalecamy zgłoszenie takiego zastrzeżenia, nawet niezależnie od ataków hakerskich" - powiedział PAP komisarz Podgórski.(PAP)
jwo/ mark/
3 0
bardzo dobrze, walka z okupantem sie zaczęła!