Kasza gryczana w dobie epidemii, okazała się jednym z bardziej pożądanych produktów. Masowo wykupywana, szybko znikała z półek. I dobrze, gdyż to akurat wyjdzie nam na zdrowie. Nie dość bowiem, że jest smaczna, to do tego obniża cholesterol i reguluje ciśnienie.
Kaszę gryczaną bez obaw mogą jeść chorzy na celiakię i nietolerujący glutenu. Przez to, że ma niski indeks glikemiczny polecana jest również chorym na cukrzycę. A ponieważ regularnie jedzona, dzięki dużemu stężeniu magnezu, reguluje ciśnienie krwi, powinna znaleźć się w menu zmagających się z nadciśnieniem.
Dużą zaletą kaszy gryczanej jest obecny w niej jest błonnik. Poprawia on pracę jelit, zapobiega wzdęciom, a także ułatwia odchudzanie, gdyż utrzymuje uczucie sytości przez długi czas. Co ważne, zmniejsza wchłanianie cholesterolu i tłuszczów.
Ponadto jedzenie gryki wpływa korzystnie na układ sercowo-naczyniowy, m.in. za sprawą dużej ilości antyoksydantów. Antyoksydanty wzmacniają naczynia krwionośne i działają przeciwzakrzepowo. Mało tego, spowalniają procesy starzenia się organizmu i wspomagają odporność.
A kto powinien unikać kaszy gryczanej? Chorzy na wrzody żołądka i dwunastnicy. Obecne w niej siarka, chlor i fosfor mają działanie zakwaszające, co ma negatywny wpływ na wymienione dolegliwości. Najlepiej wybierać kaszę gryczaną niepaloną, gdyż ma więcej wartości odżywczych. (PAP Life)
ag/ moc/
0 0
Kasza gryczana, to jedno, ale genetyka-jacy jesteśmy po naszych przodkach to druga i zasadnicza sprawa i tu kasza gryczana nie pomoże, jak odziedziczylyśmy słabe geny. ?