Dwóch mieszkańców gminy Turośl ukaranych za bezpodstawne wezwanie Policji

Bezpodstawne wezwanie Policji to wykroczenie. Przekonało się o tym 2 mieszkańców gminy Turośl, którzy zgłosili pod numer alarmowy naruszenie nietykalności cielesnej i groźby karalne. Okazało się, że te przestępstwa nie miały miejsca, bo mężczyźni chcieli zrobić sobie na złość - informuje oficer prasowy kolneńskiej Policji. 

Policjanci z Kolna otrzymali zgłoszenie o naruszeniu nietykalności cielesnej w gminie Turośl. Gdy przybyli na miejsce, zgłaszający chciał jednak odwołać interwencję.

- W rozmowie z funkcjonariuszami 23-latek powiedział, że niepotrzebnie wezwał patrol Policji, bo pomiędzy nim, a partnerem jego maki doszło do nieporozumienia - informuje oficer prasowy kolneńskiej Policji.

Za bezpodstawne zgłoszenie interwencji mężczyzna został ukarany mandatem karnym.

Kilka godzin później, pod tym samym adresem ponownie odnotowano interwencję.

- Tym razem 63-latek zgłosił, że syn jego partnerki grozi mu podpaleniem. Na miejscu okazało się, że zgłaszający jest pod wyraźnym wpływem alkoholu. Mężczyzna nie był w stanie określić, w jaki sposób mu groził. Wypowiadał się nielogicznie i niezrozumiale. W końcu 63-latek przyznał, że chciał zrobić synowi partnerki na złość, bo "wcześniej to on zadzwonił na niego" - podsumowuje rzecznik miejscowej komendy.

Za swoje zachowanie mieszkaniec gminy Turośl odpowie teraz przed sądem.