Piłkarze Orła Kolno mimo dobrej gry przegrali swój kolejny mecz w ramach rozgrywek IV ligi podlaskiej. 23 kwietnia zmierzyli się na własnym boisku z zespołem KS Wasilków. Mecz był wyrównany i bardzo emocjonujący.
Do przerwy tylko piłkarze z Wasilkowa strzelali gole. Do szatni schodzili z wynikiem 0:2. Jak to się stało? Otóż kolneńscy obrońcy zachowali się w ten sposób, że nie dało się uniknąć straty bramkowej.
W 7. minucie ich błąd wykorzystał Mateusz Cichiński, natomiast w 37 Rafał Szeretucha.
Po przerwie Orzeł zdecydowanie przeważał, ale udało się zdobyć tylko jedną bramkę. W 57. minucie Karol Domurat wykorzystał dośrodkowanie Kamila Banacha w pole karne przeciwnika i strzelił kontaktowego gola.
Do końca meczu Orzeł atakował mimo osłabienia. Od 81. minuty grał w dziesiątkę, ponieważ czerwień obejrzał Damian Zaczkowski.
Goście mieli dużo szczęścia. Strzały Domurata, Banacha i Brzezińskiego nie doprowadziły do remisu i upragnionego zwycięstwa.
Do końca meczu piłkarze z Wasilkowa bronili się niekoniecznie z przepisami, pomogła im też poprzeczka. Za przedłużanie gry, w nietypowy sposób, został ukarany Kamil Mrozik.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:2.
0 5
Pieknie przegrać, to jak wygrać. I tego się konsekwentnie drużyna Orla trzyma.
3 0
Gdyby tego szczęścia było więcej to Orzeł grałby w I lidze.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu kolniak24.eu. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz