Zamknij

Co dalej z dwukadencyjnością? PSL zapowiada ustawę „o przywróceniu samorządności”, Razem wniosek o jej odrzucenie

14:19, 30.06.2025 Aktualizacja: 14:21, 30.06.2025
Skomentuj PAP PAP

W najbliższym tygodniu PSL zgłosi ustawę o przywróceniu samorządności, która zniesie kadencyjność gospodarzy gmin – zapowiedział w sobotę szef ugrupowania Władysław Kosiniak-Kamysz. W poniedziałek współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg zadeklarował z kolei wniosek o jej odrzucenie w pierwszym czytaniu.

Szef Polskiego Stronnictwa Ludowego określił zapowiadaną ustawę jako „przywracającą pełną samorządność wspólnotom lokalnym”.

„Przywracamy samorządność. Obiecaliśmy to, idąc do wyborów, protestowaliśmy, jak byliśmy w opozycji, przeciwko zabieraniu wspólnotom lokalnym prawa o decydowaniu” – mówił Kosiniak-Kamysz.

Jego zdaniem odejście od kadencyjności gospodarzy gmin da obywatelom możność decydowania o tym, kto zarządza ich społecznością. Jako przykład podał Zabrze, którego prezydent Agnieszka Rupniewska została odwołana w referendum, ponieważ nie spełniała oczekiwań mieszkańców.

„Koniec z dwukadencyjnością. Koniec z ograniczeniami startowania do różnych organów przedstawicielskich, bo to nasi poprzednicy z PiS-u zablokowali, ograniczyli samorządność, my samorządność przywracamy” – podkreślił szef ludowców dodając, że liczy na poparcie wszystkich środowisk i zaprasza wszystkich samorządowców do promowania takiego rozwiązania.

W poniedziałek, odnosząc się do tej zapowiedzi, współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg zapowiedział, że jego ugrupowanie złoży wniosek o odrzucenie takiego projektu w pierwszym czytaniu.

„PSL ogłosił, że chce wylać beton na polskie samorządy. To jest oczywiście bardzo zły pomysł, żeby tę ustawę zmieniać w ten sposób, który proponuje PSL i z naszej strony nie będzie na to zgody” - powiedział Zandebrg.

Według niego demokracja w samorządach często stoi pod znakiem zapytania, bo interesy, którymi kierują się niektórzy samorządowcy, nie idą w parze z interesami mieszkańców. Jak powiedział, tak skonstruowany system uniemożliwia zmiany, a propozycja ludowców - jego zdaniem - tylko pogorszy sytuację.

Wtórowała mu współprzewodnicząca Partii Razem, Aleksandra Owca, oceniając działania niektórych samorządowców.

„Mają już w swoich gminach i miastach władzę do tego, aby prowadzić nieustającą kampanię wyborczą. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, jaka jest specyfika mediów lokalnych, jak bardzo te media zależą często od samorządów i od samorządowców” - powiedziała.

Dodała, że w efekcie w wielu regionach są wójtowie, burmistrzowie czy prezydenci, których nie da się zastąpić nikim innym i nie są w stanie przegrać wyborów.

„Każda osoba, która występuje przeciwko nim, mierzy się tak naprawdę z dekadami układów, układzików, z dekadami zabetonowanego samorządu” - stwierdziła Aleksandra Owca.

Dlatego przedstawiciele Partii Razem zapowiedzieli, że jeśli projekt likwidujący dwukadencyjność w samorządach trafi pod obrady Sejmu, posłowie ich ugrupowania złożą wniosek o odrzucenie go w pierwszym czytaniu. Koło Razem w Sejmie liczy pięcioro posłów.

Dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów została wprowadzona w 2018 r. i obowiązuje od przeprowadzonych w tym samym roku wyborów samorządowych. Wprowadzona wówczas nowelizacja Kodeksu wyborczego wydłużyła także kadencję samorządów z czterech do pięciu lat.

 

 

 

 

 

 

 

Za zniesieniem dwukadencyjności konsekwetnie opowiadają się w swoich stanowiskach korporacje samorządowe, w tym m.in. Związek Miast Polskich, Związek Gmin Wiejskich RP, Związek Powiatów Polskich i Ogólnopolskie Porozumienie Organizacji Samorządowych. Zniesienie tego przepisu zostało uwzględnione w propozycji zmian legislacyjnych przywracających kompetencje samorządom, które strona samorządowa przedłożyła w ubiegłym roku w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

„Ustawowe ograniczenia prawa wybieralności są możliwe tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia, moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób, oraz że ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw. Podkreślić należy, że ograniczenie dotyczy nie tylko biernego, ale i czynnego prawa wyborczego, pozbawia bowiem obywatela - wyborcę prawa do wybrania popieranej przez siebie osoby na kolejną kadencję” – wskazano w stanowisku ZMP dotyczącym tej kwestii.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Z kolei OPS w swoim stanowisku zaznaczył, że „na mocy odgórnie wprowadzonych przepisów wyborcy utracili możliwość nagradzania kolejnym mandatem zaufania włodarzy, którzy dotąd skutecznie wywiązywali się z powierzonych przez mieszkańców obowiązków. Co istotne inicjatorzy tych rozwiązań nie wprowadzili analogicznych rozwiązań względem osób wybieranych do rad gmin, powiatów i sejmików województw, a co za tym idzie w stosunku do wyboru pośredniego starosty powiatu czy marszałka województwa, a także co szczególnie znamienne, względem parlamentarzystów”.

 

 

 

 

 

 

 

mam/

 

 

 

 

 

 

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

wonwon

0 0

tygrysek, bierz łopate i na putina, deklu.

16:39, 30.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu kolniak24.eu. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%