Po latach prac legislacyjnych od środy w Polsce zaczyna obowiązywać system kaucyjny. W jego ramach do napojów w butelkach plastikowych, metalowych puszkach i szklanych butelkach wielorazowego użytku (choć w tym ostatnim przypadku od 2026 r.), będzie doliczana kaucja, którą będzie można odzyskać po ich oddaniu. Kaucja będzie wynosiła 50 groszy w przypadku butelek plastikowych i puszek, a 1 zł w przypadku wielorazowych butelek szklanych. Będzie doliczana jako osobna pozycja na paragonie. O tym, czy dane opakowanie jest objęte kaucją informować będzie specjalne oznaczenie na etykiecie.
System kaucyjny, który startuje zacznie w pełni funkcjonować dopiero za kilka miesięcy, być może za pół roku lub więcej - oceniła w środę wiceminister klimatu Anita Sowińska. Dodała, że bez systemu kaucyjnego nie zatrzymamy procederu wymagania paragonów przy zwrocie butelek.
Wiceszefowa resortu klimatu i środowiska Anita Sowińska wskazała podczas Forum Recyklingu w Warszawie, że wejście w życie systemu kaucyjnego to "wielka logistyczna zmiana i wielkie wyzwanie". Zwróciła jednocześnie uwagę, że będzie on wdrażany stopniowo. Odniosła się w ten sposób po pierwsze, do trzymiesięcznego okresu przejściowego, który ma pozwolić producentom i sklepom wymienić zapasy magazynowe, a po drugie do tzw. opłaty produktowej, czyli de facto kary, którą zapłacą producenci napojów za niezrealizowanie minimalnych poziomów selektywnej zbiórki.
Sowińska podkreśliła, że do końca tego roku obowiązywać będzie okres przejściowy. Jest to m.in. związane z niższą opłatą produktową za niezrealizowanie poziomu selektywnej zbiórki w wysokości minimum 77 proc. Wiceminister podkreśliła, że od przyszłego roku opłaty produktowe mają już być dla producentów "motywujące finansowo".
- Myślę i szacuję, że ten system (kaucyjny - PAP) tak naprawdę (...) zacznie funkcjonować dopiero za kilka miesięcy, może pół roku, a może nawet troszkę dłużej. Na przykład na Litwie osiągnięcie efektu 90 proc. selektywnej zbiórki zajęło dwa lata - powiedziała Sowińska.
Przedstawicielka resortu klimatu oceniła, że wejście w życie systemu kaucyjnego to nie tylko zmiana legislacyjna, ale i realna zmiana sposobu, w jaki traktowane są odpady opakowaniowe. Zwróciła uwagę, że dotychczasowym sposobem zbiórki opakowań (tj. wyrzucając je do żółtego pojemnika lub worka) udawało się w Polsce zebrać maksymalnie ok. 45 proc. butelek PET, a system kaucyjny ma pozwolić osiągnąć w Polsce poziom ich zbiórki na poziomie ponad 90 proc.
- To jest ponad dwukrotnie więcej czystego surowca, który wróci do obiegu zamiast trafić np. do spalarni albo co gorsza do naszych pieców. To oznacza tysiące ciężarówek tworzywa PET rocznie, które nie zostaną spalone. To oznacza czystsze lasy, czyste miasta, ale też czystsze powietrze, w którym oddychamy - dodała.
Sowińska zwróciła też uwagę, że w ramach systemu kaucyjnego zbierane będą też puszki aluminiowe, a jest to materiał, który może być przetwarzany wielokrotnie lub "praktycznie bez końca" bez utraty jego jakości. Dodała, że każda puszka, która wróci do obiegu przekłada się na oszczędność energii, surowców i emisji gazów.
Wiceszefowa resortu klimatu wskazała również, że rolą ministerstwa przy tworzeniu systemu kaucyjnego było "wyważenie interesów klienta i producentów, a klient oczekuje prostoty i oczekuje tego, że nie będzie musiał trzymać paragonu" za zakupiony napój w opakowaniu wielorazowym.
- Niestety, jeżeli utrzymamy ten system, który obecnie jest, to nie zatrzymamy tego, że sklepy będą żądały paragonu, dlatego że sklepy mogą się czuć poszkodowane, że na przykład więcej wypłacają kaucji niż sprzedają napojów. Wtedy mogą tracić na VAT po prostu. Również z punktu widzenia klienta ważne jest, aby to opakowanie oddawać tam, gdzie się chce, a nie tam, gdzie ten napój zakupiliśmy - dodała.
Wiceminister klimatu odniosła się też do unijnego rozporządzenia PPWR (Packaging and Packaging Waste Regulation), które nakłada na sklepy obowiązek zadbania, aby w swojej ofercie sprzedażowej miały minimum 10 proc. napojów w opakowaniach wielokrotnego użytku. System kaucyjny może dać szansę na spełnienie tego wymogu mniejszym producentom, którzy nie mogą liczyć na efekt skali - oceniła.
W ramach systemu duże sklepy, o powierzchni powyżej 200 m kw., będą musiały odbierać puste opakowania i oddawać klientom kaucję. Natomiast mniejsze sklepy będą pobierać kaucję, ale przystąpienie do systemu odbioru opakowań w ich przypadku będzie dobrowolne. Butelki i puszki będzie można zwracać do maszyn ustawionych np. przed sklepami, w ich wnętrzu lub w ramach zbiórki ręcznej.
Kaucja ma zachęcić do zwrotu opakowań i zwiększyć ilość ponownie wykorzystanych i przetwarzanych surowców służących do wytworzenia opakowań. (PAP)
bpk/ mick/