W wieczornej rozmowie w Telewizji Republika prezydent m.in. zapowiedział swój udział w Marszu Niepodległości i zaprosił wszystkich do przyjazdu do Warszawy; zdementował też informacje, że na b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę czeka już akt łaski i przypomniał o inicjatywie ustawodawczej w sprawie obniżki cen prądu o 33 proc.
Prezydent Karol Nawrocki oczekuje od szefów służb specjalnych przeprosin za to, że nie spotkali się z nim; a także stawienia się w jego gabinecie, żeby rozmawiać m.in. o awansach oficerskich - przekazał w poniedziałkowym wywiadzie.
Nawrocki stwierdził, że po raz pierwszy w historii III Rzeczpospolitej - po roku 1989 - szefowie służb odmówili spotkania z wybranym demokratycznie polskim prezydentem.
- Czekam na przeproszenie i na stawienie się szefów służb u prezydenta Polski, żeby rozmawiać także o awansach oficerskich - zaznaczył.
Podkreślił, że jako prezydent powinien być wyposażony "w pełną wiedzę", biorąc pod uwagę kwestie bezpieczeństwa i "tego, co dzieje się na całym świecie, także za naszą wschodnią granicą".
Według Nawrockiego szefowie służb nie przyszli na rozmowę z prezydentem, a także na ustalenie tego, jak mają wyglądać kolejne awanse na stopnie oficerskie, na polecenie premiera Donalda Tuska, co jest - jak określił - "bardzo niepokojące". Wskazał przy tym, że "nie zamierzał być małostkowy" i informować o sprawie opinii publicznej, ale zrobił to po wystąpieniu premiera w serwisie X.
- Mam nadzieję, że pan premier wyciągnie z tego konsekwencje, i że jest to pierwszy i ostatni raz, gdy posuwa się do polityki twitterowej wokół kwestii bezpieczeństwa - podkreślił prezydent.
Zaznaczył też, że nie miał w tym spotkaniu z szefami służb brać udział szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Sławomir Cenckiewicz. - Było to spotkanie - o czym wiedzieli szefowie służb - prezydenta Polski z jednym doradcą, którego oni doskonale znają, bez udziału Sławomira Cenckiewicza - powiedział.
- Nie dlatego, że uznaje, że Sławomir Cenckiewicz nie ma uprawnień do brania udziału w takim spotkaniu, bo ma. Ale akurat w tym spotkaniu nie był przewidziany udział profesora Cenckiewicza. Więc to jest taka niestosowna, powiedziałbym, wymówka, która ma jeszcze bardziej podburzyć opinię publiczną - dodał prezydent.
Nawrocki zapraszając do udziału w Marszu Niepodległości przypomniał, że nie pierwszy raz weźmie w nim udział, ale po raz pierwszy jako prezydent. - Wiele razy byłem na Marszu Niepodległości - i sam, i z małżonką Martą braliśmy udział w tym wydarzeniu - powiedział w wywiadzie.
Podkreślił, że stołeczny marsz to bardzo szczególne wydarzenie i miejsce, w którym wszyscy Polacy mogą połączyć się w celebrowaniu naszej biało-czerwonej flagi, pokazać przywiązanie do wartości i naszej tożsamości.
- Wszystkich państwa serdecznie zapraszam na Marsz Niepodległości. Spotkajmy się jutro w sercu naszej stolicy manifestując naszą miłość do Polski, przywiązanie do biało-czerwonych barw. Niech żyje Polska! Widzimy się jutro! - powiedział.
Według prezydenta, to 11 listopada jest najważniejszą rocznicą. - Po walce pięciu pokoleń, walce, pracy, konsekwentnemu dążeniu do tego, aby Polska była wolną i niepodległą, ten 11 listopada stał się dniem, w którym odzyskaliśmy swój własny dom, czyli Polskę - podkreślił.
Pytany w wywiadzie, czy rzeczywiście akt łaski czeka już na byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę odparł, że nie można ułaskawić człowieka niewinnego i zaznaczył, że takie nieprawdziwe narracje trzeba ucinać.
Według prezydenta to, co dzieje się wokół ministra Ziobry, jest próbą odwrócenia uwagi opinii publicznej od realnych problemów, którymi żyją Polacy.
- Nie mogę uniewinnić, ułaskawić człowieka niewinnego, po pierwsze. Po drugie pan minister Ziobro nie został jeszcze skazany. Po trzecie decyzje o ułaskawieniach, które będę podejmował, również w najbliższym czasie, z całą pewnością poprzedzone są głęboką analizą każdego wniosku o ułaskawienie - zapewnił Nawrocki w poniedziałkowym wywiadzie dla TV Republika.
Według jego deklaracji obniżka cen prądu o 33 proc. i godna emerytura to głęboko przemyślane rozwiązania, które nie są tylko obietnicami z czasu kampanii wyborczej, ale wypracowanymi mechanizmami, które odwołują się także do prawodawstwa europejskiego.
- Regularnie słyszymy od polskiego rządu, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Tylko musimy sobie zdać sprawę z tego, że za stan finansów publicznych odpowiada właśnie rząd - powiedział. Dodał, że według niego istotą działania rządu jest zemsta, a nie dbałość o finanse publiczne.
- Jako prezydent Polski nie mogę zostawić emerytów samych sobie. Szczególnie znając rozwiązania obecnej władzy, ale z poprzednich lat, sprzed 2015 roku, gdy emeryci dostawali podwyżki po trzy czy siedem złotych - wskazał.
Dodał też, że chce być prezydentem polskich spraw, zajmować się tymi rzeczami, które dzisiaj tak bardzo bolą Polaków - m.in. proponować takie prawo, które pozwoli Polakom płacić za energię elektryczną, a emerytom godnie żyć. (PAP)
ago/ jpn/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Tak będą świętować w Gminie Kolno
30lat temu na tym pomniku była czerwona gwiazda🤣🤣🤣🤣 to taki uniwersalny monument można tam wszystko zamontować
hihihihi
09:19, 2025-11-11
Pieniądze na obronę cywilną w powiecie kolneńskim
Zamiast na takie bzdety może byście to przeznaczyli na obniżenie kosztów np za wodę czy ogrzewanie? bo ceny jak w Warszawie! A woda zakamieniona czajnik 2 razy w tygodniu odkamieniać trzeba!
szok
09:00, 2025-11-11
Podwyżki dla pracowników samorządowych
a nam podwyżki za media, tak to działa. banda oprychów.
won
08:58, 2025-11-11
Kolno: utrudnienia w ruchu drogowym
powinni na szmaragdową pomaszerować, pochwalić się publiczną-prywatną ulicą🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
ulica Księciunia
08:54, 2025-11-11