Zamknij

Drugi Polak poleci w kosmos, ale wielu Polaków miało wkład w eksplorację przestrzeni kosmicznej

09:35, 08.06.2025 Aktualizacja: 09:35, 08.06.2025
Skomentuj PAP PAP

Wszyscy znają legendarnego Pana Twardowskiego, szesnastowiecznego szlachcica zwanego "polskim Faustem", który poleciał na Księżyc - jedni mówią, że zaniósł go tam kogut, inni - że diabeł, któremu Twardowski obiecał duszę za poznanie wiedzy i tajemnic magii. Według Niemców był to wykształcony w Wittenberdze Niemiec Laurentius Dhur, z łaciny Durentius, co oznacza tyle co "twardy", skąd jego spolszczone nazwisko.

We wtorek 10 czerwca w kosmos ma polecieć Sławosz Uznański-Wiśniewski - drugi Polak w historii, po Mirosławie Hermaszewskim. Wkład w eksplorację kosmosu miało jednak wielu naszych rodaków.

Jedyny polski kosmonauta urodzony w Polsce to jednak generał brygady Mirosław Hermaszewski, pilot wojskowy. Urodził się 15 września 1941 r. w Lipnikach na Wołyniu. Jako dziecko został ocalony przez matkę z napadu UPA na Lipniki w marcu 1943 r. Podczas rzezi wołyńskiej stracił 19 członków swojej rodziny, w tym ojca. W 1945 r. Hermaszewscy wysiedleni zostali z Kresów Wschodnich na Dolny Śląsk. Zamieszkali w Wołowie, niedaleko Wrocławia.

Od 1960 r. działał w Aeroklubie Wrocławskim. Wstąpił do Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie, którą ukończył w 1964 r. w stopniu podporucznika. W roku 1962 wstąpił do PZPR. Ukończył z wyróżnieniem Akademię Sztabu Generalnego w Warszawie, służył w Wojskach Obrony Powietrznej Kraju - od roku 1976 w randze majora. Jako dowódca 11 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego OPK im. Osadników Dolnośląskich we Wrocławiu trafił do grupy 300 kandydatów na kosmonautów w ramach utworzonego przez ZSRR międzynarodowego Programu Interkosmos. Rezerwowym kandydatem do lotu był Zenon Jankowski (Sławosz Uznański-Wiśniewski nie ma zastępcy).

Władze PRL naciskały, by pierwszeństwo w lotach kosmicznych miała Polska - główny partner handlowy ZSRR i sojusznik z czasów II wojny światowej w walce z III Rzeszą. Moskwa zadecydowała, że jako pierwsi w kosmos polecą przedstawiciele Czechosłowacji i Polski - zapewne dlatego, że w obu krajach sytuacja społeczna była niekorzystna dla władz. W Czechosłowacji działał ruch dysydencki Karta 77, w Polsce społeczeństwo było niezadowolone z podwyżek cen. Władze, choć niedemokratyczne, potrzebowały wydarzenia, które odwróciłoby uwagę opinii publicznej, czegoś w rodzaju kiełbasy wyborczej. Swoją drogą po pierwszym locie Polaka kosmonauty pojawił się dowcip o "kiełbasie hermaszewskiej": "W środku próżnia, a jak spróbujesz, to oczy wyjdą z orbit".

4 grudnia 1976 r. Hermaszewski i Jankowski odlecieli do Gwiezdnego Miasteczka pod Moskwą, gdzie przez półtora roku przygotowywali się do lotu kosmicznego.

2 marca 1978 r. poleciał w kosmos Czech, Vladimir Remek. 27 czerwca przyszła kolej na Mirosława Hermaszewskiego i Piotra Klimuka (Białoruska SRR), którzy wystartowali na pokładzie statku Sojuz 30 z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Dla większości Polaków wiadomość o tym była całkowitym zaskoczeniem - przerwano nadawanie programu dla rolników i na ekranach telewizorów pokazało się godło państwowe. Niektórzy myśleli, że zaczęła się wojna...

Po dwóch dniach Sojuz połączył się ze stacją orbitalną Salut 6, gdzie czekali dwaj inni radzieccy kosmonauci - Władimir Kowalonok i Aleksandr Iwanczenkow. Po wykonaniu programu badawczego 5 lipca wylądowali na stepie Kazachstanu. W czasie 8-dniowej misji dokonano 126 okrążeń Ziemi i zostało ustanowionych kilka rekordów Polski zatwierdzonych przez FAI; m.in.: wysokość - 363 km, prędkość lotu - 28 tys. km/h, czas trwania lotu - 190 godzin 3 minuty 4 sekundy, przebyty dystans - 5 273 257 km. W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" z roku 2018 polski kosmonauta opowiadał, że widoczne przy każdym kolejnym okrążeniu wschody Słońca były dla niego przeżyciem nie tylko estetycznym, ale i duchowym. Mógł też zobaczyć z góry Polskę.

Zgodnie z prastarym rosyjskim zwyczajem serdeczne pocałunki w usta na znak przyjaźni to przejaw szacunku - dlatego Breżniew całował Honeckera i Cartera. Transmitowana przez telewizję scena pocałunku w stanie nieważkości, który wymienili Mirosław Hermaszewski i Aleksandr Iwanczenkow zainspirowała Macieja Zembatego do napisania “Ballady o majorze Hermaszewskim", wykonanej na Festiwalu Piosenki Prawdziwej w Gdyni (21 sierpnia 1981).

Za udział w misji Mirosław Hermaszewski został odznaczony Złotą Gwiazdą Bohatera Związku Radzieckiego, Orderem Lenina i Orderem Krzyża Grunwaldu I Klasy. Lista późniejszych odznaczeń jest długa (na przykład Order Uśmiechu). 22 lipca 1978 r. został awansowany na stopień podpułkownika. W Polsce wydano znaczki pocztowe i monetę (20 zł) z jego wizerunkiem.

W czasie stanu wojennego (1981-1983) Hermaszewski był formalnym członkiem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. W tym czasie odbywał studia w Moskwie w Wojskowej Akademii Sztabu Generalnego. Twierdził, że do WRON został włączony bez swojej wiedzy.

W latach 1987-1990 był komendantem Wyższej Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie. Od grudnia 1989 do czerwca 1990 r. - zastępcą szefa Głównego Zarządu Wychowawczego WP. 1991-1992 pełnił funkcję zastępcy dowódcy Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej. 1992-1995 - szefa bezpieczeństwa lotów. Od 1995 r. był inspektorem ds. Sił Powietrznych w Sztabie Generalnym WP. Po 40-letniej służbie przeszedł w stan spoczynku.

5 października 2005 r. odbył lot pożegnalny na pokładzie myśliwca MiG-29UB. Łącznie w powietrzu spędził za sterami 2047 godzin i 47 minut, wykonał 3473 starty i lądowania - a także 10 treningowych skoków spadochronowych. W roku 2003 Mirosław Hermaszewski został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

W roku 2018 rząd Mateusza Morawieckiego przygotował ustawę, aby zdegradować osoby, które w latach 1943-1990 sprzeniewierzyły się polskiej racji stanu, w tym wszystkich członków WRON. Przegłosowaną już przez parlament ustawę zawetował prezydent Andrzej Duda, powołując się na przykład gen. Hermaszewskiego jako osoby, która nie powinna być pozbawiona stopnia wojskowego na podstawie ustawy.

Zmarł 12 grudnia 2022 r. w wieku 81 lat, w wyniku komplikacji po przebytym zabiegu operacyjnym. Został pochowany cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Uroczystości miały charakter państwowy z udziałem kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego. W hołdzie zmarłemu nad nekropolią przeleciały cztery myśliwce F-16. Wieńce przysłali między innymi Ambasada Rosji i Piotr Klimuk.

Przed Mirosławem Hermaszewskim wkład w eksplorację kosmosu mieli inni nasi rodacy. Urodzony w roku 1473 Mikołaj Kopernik tworząc heliocentryczny model Układu Słonecznego dokonał jednego z największych przełomów w nauce, nazwanego przewrotem kopernikańskim. Zgodnie z nim Ziemia przestała być centrum Wszechświata, a stała się jedną z wielu planet. Swoją wizję Kopernik przedstawił w dziele De revolutionibus orbium coelestium (O obrotach sfer niebieskich). Wciąż trwają spory, czy autor dzieła był bardziej Polakiem, czy Niemcem; na pewno działał na terenie Polski i był poddanym polskiego króla.

Żyjący w XVII wieku, urodzony na Żmudzi inżynier wojskowy i teoretyk artylerii Kazimierz Siemienowicz był autorem książki "Artis Magnae Artilleriae pars prima" (Wielkiej sztuki artylerii część pierwsza), która przez prawie 200 lat była podstawowym podręcznikiem artylerii w Europie. W podręczniku tym omówił między innymi technologię wytwarzania bojowych rakiet, również wielostopniowych, oraz konstrukcję skrzydła typu delta, użytego jako stabilizator rakiety - zamiast wcześniej stosowanej długiej żerdzi. Wszystkie obecnie używane rakiety zdolne do opuszczenia pola grawitacyjnego Ziemi to rakiety wielostopniowe - poszczególne człony są odrzucane, gdy zużyje się w nich paliwo. Zarówno Polska, jak i Litwa oraz Białoruś uważają Siemienowicza za swoja chlubę.

Jeden największych wizjonerów, jeśli chodzi o loty kosmiczne, pionier kosmonautyki, twórca modelu teorii ruchu i budowy rakiety kosmicznej, Konstantin Eduardowicz Ciołkowski (1857-1935) był związany przede wszystkim z Rosją i uważał się za Rosjanina, ale jego ojciec, Edward Ciołkowski, był polskim urzędnikiem, zaś matka, Maria Jumaszewa - Rosjanką tatarskiego pochodzenia. Jak mówił sam Ciołkowski, "złączył w sobie krew rosyjską, polską, tatarską i jeszcze, zdaje się, ukraińską".

Do jego osiągnięć należy teoria ruchu rakiet wielostopniowych w ziemskim polu grawitacyjnym, teoretyczne podstawy budowy silników rakietowych na paliwo ciekłe czy propozycja stosowania w rakietach stabilizatorów żyroskopowych. Ciołkowski wierzył, że dzięki kolonizacji kosmosu ludzie staną się doskonali i nieśmiertelni.

Urodzony w roku 1905 w Sieradzu w rodzinie żydowskiej Ary Sternfeld już na studiach interesował się lotami kosmicznymi, co nie spotkało się z entuzjazmem w Polsce. We Francji jego idee spodobały się bardziej, jednak nie miały praktycznych możliwości realizacji. W nagrodzonej Międzynarodową Nagrodą Astronautyczną książce Sternfelda "Initiation a la Cosmonautique" (Wstęp do kosmonautyki) po raz pierwszy pojawiło się pojęcie "kosmonautyka". Zajmował się zagadnieniami aerodynamiki lotu rakiet, problemem nieważkości i konstrukcjami statków kosmicznych oraz możliwymi trajektoriami satelitów. W roku 1935 przeniósł się do Związku Radzieckiego, gdzie z czasem włączył się do prac nad tamtejszym programem kosmicznym. Pierwszy Sputnik krążył po zaproponowanej przez niego orbicie. Ary Sternfeld zmarł w Moskwie w roku 1980.

Prof. Mieczysław Bekker, na początku lat 60. XX wieku dyrektor Instytutu Badań General Motors w Santa Barbara, wraz ze swoim zespołem wygrał konkurs NASA na pojazd zdolny do poruszania się po Księżycu w ramach programu kosmicznego Apollo. Profesor Bekker był autorem całości rozwiązań technicznych Lunar Roving Vehicle (LRV), które zapewniały poruszanie się po powierzchni Księżyca - z których najbardziej znane stały się "opony" z drutu fortepianowego. Napędzany elektrycznie pojazd został wykonany przez koncern General Motors w kooperacji z zakładami Boeing, a trzy jego egzemplarze trafiły na Księżyc w ramach misji Apollo 15, 16 i 17. Zmarł w roku 1989 w Santa Barbara.

Kolejnym Polakiem pracującym dla programu Apollo był inżynier Eugeniusz Lachocki, urodzony w 1921 roku w Prużanach na Polesiu (obecnie Białoruś). W czasie wojny zesłany do Kazachstanu, trafił do armii Andersa i brał udział w bitwie pod Monte Cassino. Później zajął się elektroniką - zdobył uznanie pracując dla amerykańskich firm. Dzięki temu powierzono mu ambitne zadania - na potrzeby NASA opracował oparte na wodorowych ogniwach paliwowych oraz ogniwach srebrno-cynkowych wydajne i niezawodne źródła zasilania dla urządzeń radiokomunikacyjnych i telewizyjnych zamontowanych w lądowniku księżycowym, zasilanie dla księżycowego łazika Bekkera, a później źródła zasilania dla promów kosmicznych. Zmarł w roku 2010.

Urodzony w roku 1921 w Warszawie Wojciech Rostafiński walczył w Powstaniu Warszawskim i został odznaczony Virtuti Militari. Choć trafił do niemieckiej niewoli, udało mu się przeżyć wojnę i poprzez Belgię trafić do USA, gdzie z czasem trafił do NASA w Cleveland. Przepracował tam 33 lata, zajmując się głównie pompami do ciekłego tlenu i wodoru oraz sprężarkami osiowymi stosowanymi w silnikach na paliwo ciekłe. Przyczynił się m.in. do powstania rakiety księżycowej Saturn V, która - w odróżnieniu od radzieckiej N1 - wielokrotnie doleciała na Księżyc, a nie wybuchła w trakcie testów z powodu wad konstrukcyjnych. Zmarł w roku 2002 w Cleveland.

Także inni Polacy wnieśli znaczący wkład w program Apollo. Urodzony w roku 1918 w Opolu Werner Ryszard Kirchner, który podczas pobytu w Wielkiej Brytanii walczył w 317 Wileńskim dywizjonie myśliwskim (trzykrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych), po wojnie został chemikiem (zainspirował go widok rakiety niszczącej niemiecki czołg). Pracował nad paliwami do rakiet większego kalibru (pocisków balistycznych Polaris i Minuteman). Sam Wernher von Braun, którego Kirchner poznał w trakcie nauki na MIT ściągnął go do NASA, gdzie opracował m.in. paliwo dla lądownika księżycowego Eagle.

Urodzony w roku 1923 w Wilnie Stanisław Stankiewicz (Stanley Stanwyck-Stankiewicz) podczas II wojny światowej był żołnierzem 2 Korpusu Polskiego, po przyjeździe od USA wstąpił do Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. Jako sierżant marines brał udział w wojnie koreańskiej, z której powrócił jako niepełnosprawny weteran. Nie przeszkodziło mu to w karierze naukowej - uzyskał tytuł naukowy doktora w dziedzinie termodynamiki i zaczął pracę jako inżynier lotniczy w NASA. Uczestniczył w programie Skylab oraz pracach związanych z misją Apollo 11 - opracował specjalną mieszankę oddechową dla astronautów, pozwalającą obniżyć ciśnienie w kabinie, ale niezagrażającą pożarem.

Urodzony w roku 1920 Bytoniu na Kujawach Kazimierz Piwoński, który służył w 307. Lwowskim Nocnym Dywizjonie Myśliwskim trafił po wojnie do USA, gdzie zaprojektował tzw. Randez Vous Radar, czyli radar umożliwiający spotkanie na orbicie okołoksiężycowej statku "Apollo" z pojazdem księżycowym LM i powrót astronautów na Ziemię. Zmarł w USA w roku 1996.

Prof. Michał Kleiber (późniejszy minister nauki i informatyzacji 2001-2005) w latach 80. XX wieku pracował na Uniwersytecie w Stuttgarcie i na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Zajmował się tam modelowaniem i komputerowym symulowaniem m.in. zachowania się w trakcie lotu części pojazdów kosmicznych, w tym - promu kosmicznego Columbia - jeszcze na etapie jego projektowania.

Urodzony w roku 1957 w Warszawie Artur Bartłomiej Chmielewski pracuje w kalifornijskim ośrodku NASA Jet Propulsion Laboratory jako menadżer misji kosmicznych. Na swoim koncie ma udział w takich międzynarodowych przedsięwzięciach, jak misje Rosetta, Galileo, Ulysses i Cassini-Huygens.

Wśród amerykańskich astronautów polskiego pochodzenia są m.in. James Anthony "Jim" Pawelczyk, który na wyprawę w kosmos zabrał polską flagę; Scott Edward Parazynski, który zabrał ze sobą odznakę Eskadry Kościuszkowskiej; George David "Zambo" Zamka (pochodzenia kolumbijsko-polskiego); Christopher John Ferguson (pochodzenia szkocko-polskiego) oraz nieżyjący już Karol Joseph "Bo" Bobko. (PAP)

Autor: Paweł Wernicki

pmw/ bar/ mhr/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu kolniak24.eu. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%