Jak napisał prezydent, to w kopalni Wujek "16 grudnia 1981 r. reżim PRL popełnił największą zbrodnię stanu wojennego. Przeciwko 3 tys. strajkujących górników wysłano wtedy oddziały Milicji Obywatelskiej ZOMO oraz wojsko" - podkreślił prezydent w liście, który pod Krzyżem-Pomnikiem przy kopalni Wujek w Katowicach odczytał w poniedziałek zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha.
Andrzej Duda przypomniał, że "od kul agresorów" zginęło dziewięciu górników. "Ich nazwiska wyryte tu w stali i w sercach Polaków co roku są odczytywane podczas apelu poległych" - dodał.
"To nie był jedynie stan wojenny - to była wojna. Starło się w niej to, co polskie z tym, co polskości obce. Wolność, solidarność, wiara, tradycja, rodzina, godne życie dzięki uczciwej pracy zderzyły się z butą i egoizmem totalitarnej władzy. Ze służalczością wobec wrogiego imperium, z wiarołomstwem i nihilizmem, z tchórzostwem, które rodzi agresję" - napisał.
Prezydent przypomniał, że strajk wybuchł, bo załoga Wujka "ujęła się za aresztowanym kolegą, przewodniczącym zakładowej Solidarności, Janem Ludwiczakiem". "Bo Solidarność to jeden za wszystkich - wszyscy za jednego" - zaznaczył.
"Pamiętamy i zawsze będziemy pamiętać, że ten protest wybuchł i objął pięćdziesiąt innych zakładów pracy - także w imię wolności oraz szacunku dla elementarnych praw człowieka i pracownika. Protestujący zażądali od władzy akceptowania porozumień jastrzębskich, których podpisanie we wrześniu 1980 r. wywalczyli także górnicy z Wujka" - napisał Duda. "Wezwali komunistyczną władzę, aby się opamiętała i odwołała stan wojenny, aby nie kazała polskiemu żołnierzowi mierzyć z karabinu do rodaka-robotnika, upokarzanego biedą i represjami" - przypomniał.
Duda zwrócił uwagę, że "odpowiedzi była pogarda, brutalna przemoc, represje i kary więzienia".
"Prawda o tamtej zbrodni jest dzisiaj obecna w salach szkolnych i uniwersyteckich, w prasie i książkach, w studiach telewizyjnych i w internecie. Pamięć o tamtym strajku oraz ofiarach jego pacyfikacji to nie tylko piękny pomnik i liczne tablice pamiątkowe na terenie KWK Wujek, nie tylko poświęcony tamtej tragedii wstrząsający film Kazimierza Kutza - to także pamięć, którą zachowują rzesze zwykłych Polaków, upamiętniających te rocznicę na Górnym śląsku i w całej Polsce" - podkreślił.
"Jest to pamięć, która jednoczy i zbliża, i która skłania nas, abyśmy wypełnili testament poległych w tamtej bitwie o wolność i godność. Która nakłada na nas moralne zobowiązania, by dokończyć dzieło budowy Rzeczypospolitej prawdziwie wolnej i niepodległej. Polski prawdziwie solidarnej i sprawiedliwiej" - wyjaśnił.
"Niech te uroczystości umocnią w nas wolę służby narodowi polskiemu oraz wartościom, dzięki którym przetrwał on tak wiele trudnych doświadczeń, odzyskał suwerenność, a także perspektywy swobodnego, pomyślnego rozwoju" - podsumował prezydent.
Pacyfikacja Wujka była największą tragedią stanu wojennego. Protest w tej kopalni rozpoczął się na wieść o zatrzymaniu szefa zakładowej Solidarności Jana Ludwiczaka. 16 grudnia 1981 r. czołgi sforsowały kopalniany mur, a uzbrojone oddziały ZOMO wkroczyły na teren zakładu. Po tym do akcji wprowadzony został pluton specjalny ZOMO, padły strzały. Na miejscu zginęło sześciu górników, jeden umarł kilka godzin po operacji, dwóch kolejnych na początku stycznia 1982 r.
W czerwcu 2008 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał prawomocnie b. dowódcę plutonu specjalnego Romualda C. na 6 lat więzienia, a 13 jego podwładnym wymierzył od 3,5 do 4 lat więzienia. Wniesione kasacje oddalił w 2009 r. Sąd Najwyższy - wyrok stał się ostateczny blisko 28 lat po tragedii.
W piątek Sąd Okręgowy w Katowicach wymierzył karę 3,5 lat więzienia jeszcze jednemu b. członkowi plutonu specjalnego ZOMO Romanowi S., oskarżonemu o strzelanie do górników z Wujka. Roman S. miał osobny proces, ponieważ przez lata był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. Został zatrzymany 17 maja br. w Chorwacji. Jego proces trwał od września.(PAP)
autorzy: Grzegorz Janikowski, Krzysztof Konopka
gj/ kon/aszw/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Policja w Kolnie: 32-letni podpalacz trafił do aresztu
Dożywocie w twor kach, kas tracja by się nie rozmnożył
Raf
23:48, 2025-10-23
Jesteśmy po sesji powiatowej (fotorelacja)
Dla czego wynik badania typu doppler ,rezonans magnetyczny nie są brane pod uwagę przez lekarzy spoza Kolna?. Nie lepiej zatrudnić jakiegoś specjalistę od medycyny niekonwencjonalnej ?:)
Luiza
22:49, 2025-10-23
Czy opiekunowie zawinili? Wypadek w Lachowie
Prosimy o dowody gdzie te dzieci Niby chodzą same po ulicy nie znacie sytuacji która się wydarzyła w ten dzień ani rodziców a oceniacie ale w twarz przyjść powiedzieć to już ciężko dla państwa jest ? Jakby państwo mieli 7 dzieci też by nie mieli oczu do okoła głowy każdemu zdarzają się wypadki to był nieszczęśliwy wypadek a państwa prosimy o nie ocenianie rodziny bo dowiemy się kto to pisze robicie plotki a później to niby że nie wy nie widzieliście ani nie byliście przy tym więc czemu oceniacie przyjdzie i powiedzcie prosto w twarz.
3
22:35, 2025-10-23
Czy opiekunowie zawinili? Wypadek w Lachowie
Nie rozumiem, jak można pisać takie rzeczy, nie znając ani sytuacji, ani ludzi, o których się mówi. Każdy z Was, kto tu komentuje i osądza, powinien najpierw spojrzeć w lustro. Mama mojego brata to kochająca, troskliwa i odpowiedzialna kobieta, która dba o swoje dzieci najlepiej, jak potrafi. Dzieci są czyste, zadbane i szczęśliwe kto ją zna, ten wie, że zrobiłaby dla nich wszystko. To, co się stało, to był nieszczęśliwy wypadek, a nie wynik zaniedbania. Wokół domu są kamery, które jasno pokazują, jak wyglądała sytuacja i prawda nie ma nic wspólnego z tymi bzdurami, które niektórzy wypisują. Łatwo jest siedzieć anonimowo za ekranem i rzucać oskarżenia, ale żaden z Was nie miałby odwagi powiedzieć tego w twarz. Pamiętajcie, że po drugiej stronie ekranu są prawdziwi ludzie, którzy cierpią i próbują poradzić sobie z tragedią. Trochę empatii i człowieczeństwa naprawdę nikomu nie zaszkodzi. Jestes podli ludzie.
Paweł
22:09, 2025-10-23