Zamknij

Gdańsk: uczczono pamięć ofiar Grudnia 1970 r. na Wybrzeżu

14:43, 16.12.2019 Aktualizacja: 14:44, 16.12.2019
Skomentuj PAP PAP

Uroczystości odbyły się pod pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970 r., na placu Solidarności w Gdańsku. Pomnik ten znajduje się blisko historycznej Bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej, a także miejsca, gdzie zginęły pierwsze cztery ofiary Grudnia'70.

Wiceprzewodniczący NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańskiej Karol Guzikiewicz powiedział podczas uroczystości, że w poniedziałek obchodzimy tragiczną 49. rocznicę Grudnia 1970 r. a 4 czerwca obchodziliśmy 30. rocznicę wolnej Polski. "Jak można mówić o wolnej Polsce, jeżeli zbrodniarze, którzy mordowali Polaków, nie zostali rozliczeni. Nie zostali moralnie nawet rozliczni poprzez wyroki sądowe" - mówił. Zauważył, że wymiar sprawiedliwości w Polsce przez ostanie 30 lat ochraniał odpowiedzialnych za śmierć osób, które zginęły m.in. podczas wydarzeń grudniowych. Zwrócił się do rządu z apelem o degradację dowódców, którzy podejmowali decyzje o strzelaniu do robotników m.in. w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie, Elblągu, ale również w 1956 r. w Poznaniu. "Czas naprawić krzywdy również moralne. Czas powiedzieć tym rodzinom, że zbrodniarze nie mogą mieć szlifów generalskich" - wezwał.

Uroczystości rozpoczęły się przemarszem stoczniowców Stoczni Gdańskiej z obecnych terenów stoczniowych na plac Solidarności. Tam kolumna stoczniowców została powitana m.in. przez delegacje, uczestników wydarzeń grudniowych, umundurowaną młodzież szkół wojskowych, poczty sztandarowe placówek edukacyjnych oraz uczniów.

Uroczystości rozpoczęły się hymnem państwowym. Później została odmówiona modlitwa oraz odbył się apel poległych, podczas którego wyczytane zostały nazwiska zabitych podczas wydarzeń Grudnia 1970 r. na Wybrzeżu i ofiar stanu wojennego. Pod pomnikiem złożone zostały wieńce i kwiaty oraz zapalone znicze.

W grudniu 1970 r., w proteście przeciw podwyżkom cen wprowadzonym przez władze PRL, przez Wybrzeże przetoczyła się fala strajków i demonstracji. W Gdańsku i Szczecinie protestujący podpalili gmachy Komitetów Wojewódzkich PZPR. Aby stłumić protesty, władze zezwoliły milicji i wojsku na użycie broni.

Według oficjalnych danych, w grudniu 1970 r. na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od kul milicji i wojska zginęły 44 osoby (w tym 18 w Gdyni, 9 w Gdańsku, 16 w Szczecinie i 1 w Elblągu), a ponad 1160 zostało rannych, a około 3 tys. zostało najpierw bestialsko pobitych, a następnie aresztowanych. (PAP)

autor: Marcin Szywała

mss/ itm/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

XxxxxXxxxx

1 0

Zabici dopominają się sprawiedliwości !Bolek z milionem idzie na Wawę ,rudy wzywa do obrony morderców ,zdrajców ,ubeków ,zaprzedanych (sprawiedli wych) sedziów.Niech źyje demokracja peowska . 16:33, 16.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%