Dla podlaskich Terytorialsów rozpoczyna się czwarty dzień wsparcia akcji gaśniczej. Żołnierze, ramię w ramię ze strażakami, walczą o ocalenie największego parku narodowego w Polsce.
Biebrzańskie łąki, trzcinowiska i torfowiska płoną od 19 kwietnia. Już w poniedziałek, 20 kwietnia, na miejscu pojawili się żołnierze z 1 Podlaskiej Brygady OT. Jako pierwsi do akcji wkroczyli operatorzy BSP FlyEye (bezzałogowych statków powietrznych), którzy z powietrza oceniali skutki pożarów oraz kierunek rozprzestrzeniania się ognia.
Operatorzy BSP od poniedziałku przekazują dane bezpośrednio do sztabu PSP kierującego działaniami ratowniczymi. Na podstawie ich wskazówek można oszacować wielkość pożarów i zaplanować kierunek dalszych działań. W dzień priorytetem jest są loty gaśnicze samolotów i śmigłowców, dlatego BSP latają głównie po zmierzchu. Zbieranie danych w nocy umożliwia kamera termowizyjna (link do filmu z BSP: https://secure.sitebees.com/file/ mediakitv/1592632/MP4_360P/78/dron2.mp4).
We środę 22 kwietnia do działań wkroczyło 50 żołnierzy z tłumicami, a kolejnych kilkudziesięciu Terytorialsów i pojazdów było w odwodzie. Do akcji użyte zostały też dwa quady, które radzą sobie w trudnym terenie.
We czwartek 23 kwietnia do wsparcia akcji skierowanych zostało 60 żołnierzy. Terytorialsi wesprą także działania policjantów - wspólnie będą izolować zagrożony teren oraz monitorować drogi dojazdowe.
Wśród zaangażowanych do gaszenia pożaru strażaków OSP są też tacy, którzy są żołnierzami OT.
Żołnierze WOT z 1PBOT są gotowi nieść pomoc lokalnej ludności i chronić jej dobytek. Dodatkowo w gotowości pozostają Terytorialsi z uprawnieniami pilarzy, którzy mogą wspierać strażaków w lesie, podczas wykonywania przecinek. WOT może także dostarczyć cysterny z wodą.
Równolegle do akcji gaśniczej 1 Podlaska Brygada Obrony Terytorialnej ciągle prowadzi operację "Odporna Wiosna". Jej celem jest łagodzenie skutków kryzysu oraz wzmocnienie odporności na kryzys społeczności lokalnych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz