Wiceminister zdrowia, odnosząc się w Radiu Zet do możliwości powrotu uczniów do szkół, podkreślił, że w tej sprawie rozważane są różne scenariusze.
Nie byłbym optymistą; wydaje mi się, że jeszcze pewien okres, może dwa tygodnie potrwać przedłużenie tych obostrzeń - tak wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski mówił w sobotę o możliwości powrotu uczniów do szkół po feriach, które trwają do 17 stycznia.
"Czekamy do poniedziałku, żeby zobaczyć, jakie będą dane zachorowań, jaka będzie sytuacja z łóżkami (w szpitalach). Widzimy - i to jest dla nas bardzo niepokojący sygnał - co dzieje się w Europie, widzimy jaka jest sytuacja w Niemczech jeśli chodzi o liczbę zachorowań, czy zgonów. W Wielkiej Brytanii - rekordy, Francja, Hiszpania... To rzeczywiście są dla nas czerwone światła, które również determinują tę decyzję, nie tylko to, co jest u nas" - zaznaczył Gadomski.
Dopytywany, czy jest szansa na to, że dzieci pozostaną w domach dłużej, niż do końca ferii, wiceszef MZ stwierdził, że bardzo by tego nie chciał. "Wielu rodziców i wielu dzieci czeka na to, żeby nauka stacjonarna wróciła, żeby trochę życia społecznego i takiego dziecięcego powróciło" - mówił.
"Nie byłbym optymistą - to nie jest, oczywiście, żadne oficjalne stanowisko - ale wydaje mi się, że jeszcze pewien okres, może dwa tygodnie potrwać przedłużenie tych obostrzeń" - oświadczył Gadomski.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji i nauki stacjonarne funkcjonowanie szkół, poza pewnymi wyjątkami, zostało ograniczone do 3 stycznia 2021 r. Od 23 grudnia do 3 stycznia uczniowie mieli przerwę świąteczną. Od 4 do 17 stycznia trwają ferie zimowe, w jednym terminie dla wszystkich uczniów w całym kraju.
Ministerstwo edukacji i nauki zaznacza, że powrót uczniów klas I-III do szkół będzie możliwy jedynie w reżimie sanitarnym. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział w piątek, że decyzja czy uczniowie najmłodszych klas wrócą do nauki stacjonarnej po 17 stycznia, czyli po feriach zimowych, czy będą się uczyć zdalnie, zostanie podjęta w przyszłym tygodniu. (PAP)
autorka: Aleksandra Rebelińska
reb/ par/
Klasa 19:57, 09.01.2021
Paranoja wszystko jest chore masakra
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu kolniak24.eu. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Powiat kolneński: Ogłoszenie o konkursie
Janie, tak naprawdę, to nic nie jest naszą własnością i nic nie jest nam dane na zawsze. A my sami, jesteśmy tu tylko gośćmi , na określony czas. Właściwie, to nawet nasze domy , mieszkania, jakieś budowle, nie należą do nas, ponieważ nie wolno nam czynić samowoli. Nie wolno bez pozwoleń, planów, zarysów, wyrysów, zgód...Wszyscy jesteśmy tylko gospodarzami lub administratorami czegoś, czego nie weżmiemy na tamten świat, ale zostawimy to dla potomnych.
Leo
21:54, 2025-07-06
Inwestycja budzi kontrowersje
Tam gdzie zacofanie najłatwiej ładować ludzi w poroze
B
20:40, 2025-07-06
Podeszwik: byłem przeciwnikiem tej lokalizacji
Od mojego bloku stoi altana w odległości 250 m i otworzę okna to wpadają muchy robacznice żeby nie siatki w oknach to nie wiem jak można by było żyć. A tu pod oknami postawić ludziom śmietnik jakie to trzeba mieć serce.
Halina
20:26, 2025-07-06
Podeszwik: byłem przeciwnikiem tej lokalizacji
Tak to jest jak się nie chodzi na walne zgromadzenie .Takich ludzi to już dawno nie powinno być jak można w środku miasta pod oknami postawić altankę i mówić że posadzi się drzewka . Smród to jest smród i żadne drzewko tego nie zmieni. Przyzwolenie jest bo mając swój głos nie idziesz nie głosujesz i dajesz na to przyzwolenie nawet 20 000 można przekazać miasto na obchody jubileuszu 600-lecia z naszych pieniędzy. Więc miejmy pretensje tylko do siebie.
Mieszkaniec
20:01, 2025-07-06