Zamknij

Dagmara Nocuń: Granie z orzełkiem na piersi to spełnienie marzeń każdego sportowca

12:49, 14.06.2024 Rozmawiał Andrzej Konopka / UM Kolno Aktualizacja: 05:16, 20.06.2024
Skomentuj Polki wygrywają ze Słowenią w drugim spotkaniu II rundy Mistrzostw Świata w Hiszpanii (2021 rok). Duśka zakończyła je z tytułem MVP. Zdobyła wtedy 6 bramek (fot. Paweł Bejnarowicz - ZPRP) Polki wygrywają ze Słowenią w drugim spotkaniu II rundy Mistrzostw Świata w Hiszpanii (2021 rok). Duśka zakończyła je z tytułem MVP. Zdobyła wtedy 6 bramek (fot. Paweł Bejnarowicz - ZPRP)

Dagmara Nocuń to polska piłkarka ręczna, która zdobyła uznanie nie tylko na krajowej arenie, ale również na między­narodowej scenie sportowej. Jej dynamiczna gra jako lewoskrzydłowej zarówno w repre­zentacji Polski, jak i w niemieckim klubie TuS Metzingen, przyniosła jej nie tylko impo­nującą liczbę bramek i sukcesów na koncie, lecz także szacunek i podziw wielu młodych sportowców. Kariera szczypiornistki jest przykładem determinacji, ciężkiej pracy i pasji. Pomimo sukcesów na boisku Nocuń pozostaje skromną osobą, gotową podzielić się swoimi doświadczeniami i radami z mło­dymi adeptami piłki ręcznej. W naszym wywiadzie chcemy przybliżyć Czytelnikom kulisy jej sportowego życia, ciężkiej pracy i pasji, która kształtuje jej karierę, a także dowiedzieć się więcej o planach na przy­szłość.

[ZT]34994[/ZT]

Andrzej Konopka: Jesteśmy na gorąco po spotkaniu w Urzędzie Miasta z burmi­strzem Kolna, Andrzejem Dudą i podpisa­niu porozumienia o współpracy w zakresie promocji. Twoim zadaniem będzie promo­wanie miasta Kolno w kraju i za granicą. Jakie towarzyszyły Ci emocje podczas tego spotkania?

Dagmara Nocuń: Bardzo się z tego cieszę. Dziękuję Panu Burmistrzowi za propozycję współpracy. Jest to dla mnie ogromne wy­różnienie i zaszczyt, że jako kolnianka będę mogła reprezentować nasze miasto na arenie międzynarodowej. Postaram się, żeby nasza współpraca trwała jak najdłużej i zadowalała obie strony.

A.K.: Dagmaro, zaczynając od początku, co zainspirowało Cię do gry w piłkę ręczną i kto miał największy wpływ na Twoją spor­tową karierę?

Dagmara Nocuń: Do gry w piłkę ręczną za­inspirowała mnie moja siostra Ola. Jest ode mnie dwa lata starsza i już w podstawówce na zajęciach wychowania fizycznego zaczęła uprawiać tę dyscyplinę. Dużo mi w domu opowiadała, więc oczywiste było, że też chcia­łam spróbować. Myślę, że muszę też tu wspo­mnieć o moim tacie, który zawsze zachęcał mnie do uprawiania sportu i sam również jest nadal aktywnym sportowcem amatorem.

A.K.: Twoje początki gry sięgają kolneń­skiej podstawówki, poprzez gimnazjum, a kolejno Dwójkę Łomża. Jak wspominasz tamte czasy i pierwsze kroki w piłce ręcznej?

D.N.: Wspomnienia z tych czasów mam cu­downe. Podstawówka to był beztroski czas zawodów sportowych czy wojewódzkich, na które zawsze zabierała mnie moja nauczy­cielka wychowania fizycznego Pani Agnieszka Serowik. Inaczej sytuacja miała się przez pierwsze dwa lata gimnazjum, gdzie trochę się buntowałam, ale na treningach u Pana Krzysztofa Grabowskiego zawsze byłam zdyscyplinowana. Trzecią klasę gimnazjum spędziłam w Łomży pod czujnym okiem trenera Stanisława Niedbały, dzięki któremu tak naprawdę zostałam dostrzeżona na arenie ogólnopolskiej i dostałam propozycję nauki w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Gliwi­cach, z której oczywiście skorzystałam.

[ZT]22689[/ZT]

A.K.: Czy możesz opowiedzieć o swo­ich doświadczeniach z SMS-u Gliwice i SMS-u Płock? Jak te okresy wpłynęły na Twoje umiejętności i rozwój jako zawod­niczki?

D.N.: W szkole w Gliwicach spędziłam dwa pierwsze lata liceum. Na trzecią klasę szkoła została przeniesiona do Płocka. Z obydwu miejsc mam cudowne wspomnienia. Pozna­łam wielu wspaniałych ludzi i trenerów. Była to dla mnie nie tylko nauka sportowa, ale też życiowa. To tam nauczyłam się, jak zrobić pranie. W szkole sportowej zawsze są dwa tre­ningi w ciągu dnia, ale nie było mowy o nu­dzie. Nie trenowałyśmy tylko piłki ręcznej. W poniedziałki rano chodziłyśmy na basen. Za to w środy popołudniami miałyśmy fitness bądź gimnastykę. Dwie jednostki treningowe w tygodniu to była również siłownia. Myślę, że właśnie w Szkole Mistrzostwa Sportowego trenerzy bardzo dobrze przygotowali mnie fizycznie do dorosłej piłki ręcznej. Zmienili wtedy również moją pozycję na boisku. Do Gliwic przychodziłam jako środkowa rozgry­wająca, ale ze względu na warunki zostałam skrzydłową i bardzo się z tego cieszę.

A.K.: Grałaś w wielu klubach, w tym MKS Lublin, z którym zdobyłaś mistrzostwa Polski. Jakie momenty z tego okresu naj­bardziej zapadły Ci w pamięć?

D.N.: Najlepiej wspominam sezon 2017/18, w którym zdobyłyśmy potrójną koronę. Już w kwietniu zostałyśmy mistrzyniami Polski, by następnie w jeden majowy weekend wy­grać puchar Polski w sobotę, a w niedzielę europejski puchar challange cup.

[ZT]6450[/ZT]

A.K.: Jakie wyzwania napotkałaś podczas swojej kariery, szczególnie grając na arenie międzynarodowej?

D.N.: Granie na arenie międzynarodowej wiąże się zupełnie z innym poziomem. Spot­kania z zawodniczkami z innego kraju zawsze owocują wieloma doświadczeniami. Przede wszystkim dla mnie jest to rozwój oraz okazja do sprawdzenia się i ocenienia swoich możli­wości. Wiadomo później, nad czym pracować, aby dogonić tych najlepszych. Jest to zawsze ogromna dawka motywacji.

A.K.: Reprezentowanie Polski na mistrzo­stwach Europy i świata to ogromny za­szczyt. Jakie emocje towarzyszą Ci podczas takich turniejów?

D.N.: Emocje te są nie do opisania. Granie z orzełkiem na piersi to spełnienie marzeń każdego sportowca. Reprezentowanie włas­nego kraju oraz dźwięki Mazurka Dąbrow­skiego zawsze wzbudzają we mnie uczucie wzruszenia.

A.K.: Obecnie grasz w TuS Metzingen i osią­gasz imponujące wyniki. Jak oceniasz swoją aktualną formę i współpracę z niemieckim klubem?

D.N.: Klub z Metzingen pozwolił mi wyjąt­kowo się rozwinąć. Naszą grę cechuje przede wszystkim szybkość, co mi bardzo odpo­wiada. Właśnie skończyłam swój trzeci sezon w niemieckim klubie i jestem bardzo zado­wolona. Myślę, że decyzja o wyjeździe z Pol­ski była najlepszą decyzją w mojej sportowej karierze.

[ZT]32893[/ZT]

A.K.: Podczas swojej drugiej wizyty w Szkole Podstawowej nr 2 w Kolnie w 2022 roku, gdzie miałem przyjemność spotkać się z Tobą, wspominałaś o wsparciu najbliż­szych. Jak ważna jest dla Ciebie rodzina w kontekście Twojej kariery sportowej?

D.N.: Rodzina jest dla mnie najważniejsza. Moi bliscy są dla mnie ogromnym wspar­ciem. Nigdy nie oceniają mnie za to, jakim jestem sportowcem, za to jak gram, tylko za to, jakim jestem człowiekiem. A to jest dla mnie najważniejsze w życiu. Żeby być do­brym człowiekiem. Jestem bardzo wdzięczna moim najbliższym i powtarzam im często, że gdyby nie oni, nie byłoby mnie tutaj. I właśnie od czasu wyjazdu za granicę jest to dla mnie najtrudniejsze. Tęsknota. Moja rodzina jednak stara się regularnie mnie odwiedzać.

A.K.: Jak radzisz sobie z presją i jak dbasz o swoje zdrowie psychiczne oraz fizyczne, aby utrzymać wysoką formę sportową?

D.N.: Presja towarzyszy każdemu, czy je­steś sportowcem czy pracownikiem biura. Ja mocno nie odczuwam presji, bo nie narzu­cam jej sobie. Staram się realistycznie pod­chodzić do swoich zadań i je realizować. Nie wymagam od siebie więcej niż potrafię. Mimo wszystko na każdym treningu staram się na­uczyć czegoś nowego. Pomaga mi w tym mój psycholog Hubert Woźniak, z którym rozpo­częłam współpracę we wrześniu.

A.K.: Jakie rady mogłabyś przekazać mło­dym zawodniczkom, które marzą o karierze w piłce ręcznej?

D.N.: Mieć radość. Tego nigdy nie może za­braknąć. Od małego frajdę sprawiała mi gra w piłkę ręczną. I póki ją mam, to będę to ro­biła. Ważna jest również wytrwałość i to, aby się nie poddawać mimo przeciwności losu czy niepowodzeń. One zawsze będą. Trzeba na­uczyć się, jak sobie z nimi radzić.

A.K.: Przed Tobą dużym wyzwaniem bę­dzie udział w tegorocznych Mistrzostwach Europy w piłce ręcznej kobiet. Warto przypomnieć, że Polki zagrają na mistrzo­stwach już po raz ósmy w historii. Turniej rozegrany zostanie między 28 listopada a 15 grudnia w Austrii, na Węgrzech i w Szwaj­carii. Po raz pierwszy udział wezmą w nim aż 24 zespoły. Jak będą wyglądały przygoto­wania do zawodów?

D.N.: Przygotowania rozpoczniemy krótkim zgrupowaniem na koniec września i turnie­jem międzynarodowym w Czechach. Następ­nie w październiku znowu się spotkamy na konsultacji i zagramy dwa mecze towarzyskie z reprezentacją Islandii. Głównym czasem przygotowań będzie druga połowa listopada, gdzie będziemy miały okazję potrenować ra­zem dwa tygodnie przed mistrzostwami.

A.K.: W fazie grupowej Polki zmierzą się z Francją (28 listopada), Portugalią (30 li­stopada) i Hiszpanią (2 grudnia) - grupa C. Której drużyny najbardziej się obawiacie w tych mistrzostwach?

D.N.: W mistrzostwach Europy nie ma ła­twych przeciwników. Obawiać należy się każ­dego. Jednak my znamy też swoje możliwości i wiemy, że możemy wygrać z każdym. Dla­tego, na pewno, naszym celem będzie wyjście z grupy.

A.K.: Jakie sportowe marzenia jeszcze chcesz zrealizować? Czy jest coś, co szcze­gólnie chciałabyś osiągnąć w najbliższych latach?

D.N.: Igrzyska olimpijskie. Jest to moje ma­rzenie od dzieciństwa. W tym roku nam się nie uda wziąć udziału, ale mam nadzieję, że za cztery lata już tak. Moim małym marzeniem też jest udział w Final4 Ligi Mistrzyń.

[ZT]4910[/ZT]

A.K.: Jakie masz plany na przyszłość, za­równo w aspekcie sportowym, jak i poza nim? Czy myślisz już o tym, co będziesz ro­bić po zakończeniu kariery?

D.N.: Nie myślę za dużo o tym, co będę robić po karierze. Planuję jeszcze parę ładnych lat pograć, jeśli zdrowie fizyczne i psychiczne mi na to pozwoli. Jednak powoli przymierzam się do tego, aby pomagać siostrze, która ma swoją własną firmę, zajmuje się projektowa­niem wnętrz. Chciałabym powoli zacząć się wdrażać, pomagać jej przy najprostszych na razie sprawach.

A.K.: Dziękuję za rozmowę, poświęcony czas i szczere odpowiedzi, które pozwo­liły nam lepiej zrozumieć Twoją sportową drogę. Życzę dalszych sukcesów, realizacji wszystkich sportowych marzeń oraz satys­fakcji z każdej minuty spędzonej na boisku.

D.N.: Ja również dziękuję za rozmowę i jesz­cze raz Panu Burmistrzowi za propozycję współpracy.

(Rozmawiał Andrzej Konopka / UM Kolno)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

Łączymy kropki...Łączymy kropki...

11 1

Super osoba !!! Wyrazy uznania dla rodziców. 18:43, 16.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Poinformowany Poinformowany

6 2

Szkoda, że burmistrz nagle zainteresował się Dagmarą , dziewczyna już któryś rok gra w kadrze, wygrała ligę z drużyną z Lublina,obecnie gra w najlepszej drużynie w Niemczech. Włodarzu tego nie widziałeś wcześniej prawda? 19:22, 16.06.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

vitvit

1 0

nie nagle.... gdyby to zrobił rok temu czy pół roku temu to byś stękał, że to w ramach kampanii wyborczej burmistrza, że wykorzystuje jej sławę i chce ogrzać sie w jej blasku. 08:52, 17.06.2024


PODNIECARZPODNIECARZ

2 0

YMEJZING.. 09:30, 17.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TomTom

2 0

Gratulacje.Jedna z najlepszych person w Kolnie.Pozdrawiam. 15:22, 18.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%