Zachowanie akceptowalnej ceny energii, zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego oraz ochrona łańcucha wartości, generowanego przez górnictwo i powiązane z nim firmy - to elementy kluczowe dla tempa i sposobu transformacji energetycznej - uważa prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala.
Szef największej w Unii Europejskiej górniczej spółki ocenił w czwartek, że w przyszłości, PGG - stopniowo ewoluująca w kierunku multidyscyplinarnej grupy kapitałowej - mogłaby stać się jednym z narzędzi unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, mającego wspierać regiony górnicze dotknięte skutkami procesów związanych z odchodzeniem od węgla i tworzeniem Europejskiego Zielonego Ładu.
W ocenie prezesa, unijna polityka klimatyczno-energetyczna jednoznacznie zmierza w kierunku wyeliminowania węgla z miksu energetycznego krajów Unii. "To, kiedy to nastąpi, zależy od decyzji krajów członkowskich UE oraz wagi węgla w systemach energetycznych poszczególnych państw" - powiedział dziennikarzom prezes, przypominając, iż problem jest szczególnie widoczny w Polsce, gdzie z węgla kamiennego i brunatnego wciąż pochodzi blisko 80 proc. energii elektrycznej.
Rogala wskazał m.in. na rosnące koszty związane z emisją CO2, co odbija się również na konkurencyjności górnictwa, a także na wycofywanie się instytucji finansowych z finansowania inwestycji związanych z węglem - nawet tych opartych np. na zgazowaniu tego surowca, w powiązaniu z wysokotemperaturową utylizacją odpadów - zdaniem prezesa dałoby to dobry efekt ekologiczny, podobnie jak inwestycje podnoszące jakość węgla. Jednocześnie wzrasta dostępność i spadają koszty instalacji wykorzystujących odnawialne źródła energii.
W ocenie prezesa, transformacja energetyczna - by była skuteczna i możliwie jak najmniej dotkliwa - musi być mądra, dobrze przygotowana i zaplanowana na kilka dekad. Chodzi m.in. o określenie, jak długo będą działać krajowe bloki energetyczne zasilane węglem (kilka z nich oddano do użytku w ostatnich latach) i ile surowca z krajowych źródeł będą w tym czasie potrzebować. Jednocześnie konieczne są działania, służące utrzymaniu gospodarczego - jak mówił prezes - "łańcucha wartości", generowanego dziś przez przemysł wydobywczy.
"Za wszelką cenę powinniśmy uzmysłowić Unii Europejskiej, jak niezmiernie wartościowy i ważny dla 42 regionów górniczych w Europie jest tzw. łańcuch wartości generowany obecnie przez przemysł wydobywczy. Od wielu lat akcentujemy, że dzięki samej tylko PGG dobrą pracę - o połowę lepiej płatną niż przeciętnie w regionie - ma 42 tys. ludzi bezpośrednio przy produkcji i ok. 200 tys. w otoczeniu firmy" - powiedział Tomasz Rogala.
PGG wyliczyła, że dzięki Grupie, w postaci podatków i opłat publicznych budżet centralny zyskuje 3,1 mld zł rocznie, a do budżetów lokalnych i regionalnego wpływa ponad 170 mln zł. Prawie 800 mln zł za zakupy i dzierżawę otrzymują co roku dostawcy zaawansowanego technicznie sprzętu. W otoczeniu PGG działa 3,5 tys. kooperantów, a uczelnie i instytuty naukowe rozwijają kilkanaście projektów badawczych. Obroty Grupy na poziomie 9 mld zł rocznie napędzają regionalny i krajowy rynek. Roczne nakłady na inwestycje w PGG to ok. 2,5-3 mld zł.
"Takich wartości nie wolno zmarnować w procesie transformacji sektora. Trzeba je umiejętnie ochronić i przetransponować razem z pracownikami do nowoczesnych i perspektywicznych branż" - ocenił prezes PGG, wskazując, iż Bruksela coraz lepiej rozumie powagę sytuacji - i choć unijny budżet projektowany na wsparcie transformacji jest wciąż zdecydowanie niewystarczający, jednak już o kilkadziesiąt razy większy niż wcześniej zakładano.
W ocenie Rogali, PGG - posiadająca m.in. ok. 2 tys. hektarów dobrze położonych terenów pod potencjalne inwestycje - mogłaby być jednym z narzędzi unijnego funduszu transformacji. Grupa zamierza też budować nowe kompetencje, m.in. rozwijając fotowoltaikę na pogórniczych hałdach.
Prezes podkreślił, że PGG - jak cały polski sektor energetyczny - musi zmierzyć się z zainspirowanym przez unijną politykę procesem odchodzenia od węgla. Jego zdaniem, w bliskiej perspektywie dla europejskiego przemysłu opartego na konwencjonalnych źródłach energii decydującym argumentem będzie utrata konkurencyjności. "Po prostu nie będzie szans na pokonanie innych, +zielonych+ branż, które w jeszcze większym stopniu niż dotąd korzystać będą z subwencjonowania i wsparcia politycznego" - ocenia Tomasz Rogala.
Jego zdaniem, transformacja energetyczna dla ochrony klimatu musi odbywać się w zgodzie z ładem społecznym, przez racjonalne decyzje gospodarcze, ochraniając konkurencyjność europejskiego przemysłu. "Transformacja na pewno nie może oznaczać wyłącznie zamykania elektrowni i kopalń, wstrząsów społecznych, ubóstwa i wykluczenia cywilizacyjnego Polaków" - ocenił.
Poza UE odwrót od węgla nie jest jeszcze tak widoczny. Eksperci Międzynarodowej Agencji Energetycznej prognozują, że globalnie produkcja i zużycie węgla będzie utrzymywać się na stałym poziomie ok. 7 mld ton rocznie.(PAP)
autor: Marek Błoński
mab/ je/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Pożar w gminie Stawiski. Możliwe podpalenie
Sam jesteś Patus !!!wydać po wpisie !
Obserwator
19:12, 2025-10-21
Pożar w gminie Stawiski. Możliwe podpalenie
Proch rozum zjadły Tylko *%#)!& pali dom rodzinny w którym sam mieszka
On ....
19:06, 2025-10-21
Burmistrz podpisze porozumienie partnerskie
Najpierw władze musiałyby przestać spijać śmietankę z kolan kościelnych, abyśmy w podlaskiem mogli wkroczyć w XXI wiek i zacząć myśleć logicznie
Mgeta
18:39, 2025-10-21
Kolno: Jest wyrok Sądu w sprawie afery kostkowej
Nie ma przyzwolenia na kradzież. Ktoś mówi, że można mu było odpuścić, ale czy koleś żałował czegokolwiek? Nie wydaje mi się. Taki dziwny polski zwyczaj, że jak kradniesz państwowe i cię nie złapią, to jesteś cool..
Mgeta
18:36, 2025-10-21