Zamknij

Podlaskie/ Prokuratura sprawdza treści umieszczone na nowym „miejscu pamięci” w Jedwabnem (opis)

18:52, 11.07.2025 Aktualizacja: 18:54, 11.07.2025
Skomentuj

Środowiska narodowe, na prywatnej działce znajdującej się w sąsiedztwie pomnika upamiętniającego ofiary mordu Żydów w Jedwabnem z 10 lipca 1941 roku, odsłoniły w czwartek "Pomnik prawdy o zbrodni w Jedwabnem". To osiem głazów z metalowymi tablicami, na których znalazły się różne treści po polsku i angielsku sprzeczne z ustaleniami IPN i historyków. Według ustaleń IPN tego mordu dokonali Polacy z inspiracji Niemców.

Prokuratura Rejonowa w Łomży sprawdza, czy m.in. doszło do publicznego nawoływania do nienawiści w związku z utworzeniem przez środowiska narodowe nowego "miejsca pamięci" w Jedwabnem - "Pomnika prawdy o zbrodni w Jedwabnem" - poinformowała w piątek PAP prokuratura. Chodzi o treści zamieszczone na głazach.

Jak poinformowała w piątek PAP zastępca prokuratora rejonowego w Łomży prok. Joanna Czaplicka, prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające. - Postępowanie zainicjowane zostało z urzędu w kierunku czynu z artykułu 196 i 256 kodeksu karnego - powiedziała prokurator Czaplicka.

Art. 256 kodeksu karnego mówi o tym, że karze podlega ten, "kto publicznie propaguje nazistowski, komunistyczny, faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość". Grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności.

Natomiast art. 196 kodeksu karnego dotyczy tego, że "kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych" podlega karze do dwóch lat więzienia.

- Tu chodzi przede wszystkim o to publiczne nawoływanie do nienawiści - powiedziała prokurator Czaplicka. Dodała, że prokuratura będzie analizować treści, które są umieszczone na tablicach postawionych przez środowiska narodowe na "Pomniku prawdy o zbrodni w Jedwabnem".

- W tym momencie chodzi o te treści umieszczone na kamieniach - powiedziała PAP prokurator Czaplicka. Dodała, że na obecną chwilę trudno jeszcze powiedzieć, jak będzie się rozwijać to postępowanie. Dodała, że prokuratura oceni, czy są podstawy do wszczęcia śledztwa w tej sprawie.

"Pomnik prawdy o zbrodni w Jedwabnem" środowisk narodowych powstał na prywatnej działce w niedalekim sąsiedztwie pomnika upamiętniającego ofiary mordu sprzed 84 lat (stoi od 2001 r, od 60. rocznicy mordu, podczas której ówczesny prezydent RP przeprosił za Jedwabne - PAP).

Jak mówił w czwartek w Jedwabnem dziennikarzom jeden z organizatorów działań środowisk narodowych Wojciech Sumliński, nowe miejsce powstało dzięki wsparciu finansowemu wielu osób, aby pokazywać, że - jak mówił - "Polacy nie byli narodem nazistów, tylko narodem ofiar nazistów".

- Zbudowaliśmy to miejsce, które pokazuje prawdziwą historię relacji polsko-żydowskich, łącznie z tym, co naprawdę wydarzyło się w Jedwabnem. Ja tu spędziłem prawie półtora roku. Jeździłem od wioski do wioski. Od miasteczka do miasteczka. Wertowałem kroniki, kroniki parafialne. Sięgałem do zapisków ludzi. Chodziłem od chaty do chaty. Sięgałem do wspomnień, pamiętników. Dotarliśmy do czterech świadków na trzech kontynentach. (…) Sięgnęliśmy do archiwów niemieckich. (…) To była niemiecka zbrodnia od początku do końca - przekonywał Sumliński.

Zapowiedział jednocześnie, że na tej działce mają stanąć kontenery, w których zostanie zorganizowana całoroczna wystawa.

W czwartek instytut Yad Vashem nazywał postawienie nowych kamieni z tablicami w Jedwabnem "profanacją prawdy historycznej i pamięci, które najwyraźniej mają zniekształcić historię zamordowanych tam Żydów". Wezwano polskie władze do usunięcia tych kamieni oraz zapewnienia, że historyczne znaczenie miejsca w Jedwabnem zostanie zachowane i uszanowane.

Oburzenie z powodu umieszczenia nowych treści w Jedwabnem wyraziło także polskie MSZ.

Ambasada Izraela w Polsce w wydanym w czwartek oświadczeniu odsłonięcie głazów nazwała "gorszącym widowiskiem". Ambasada wyraziła nadzieję, że "mord w Jedwabnem - bolesna karta w historii relacji polsko-żydowskich - stanie się tym, czym w istocie powinien być: źródłem wspólnej żałoby i refleksji". "Najtrudniejsze tematy naszej wspólnej historii powinny pozostać przedmiotem badań historycznych i szczerego dialogu, a nie służyć za paliwo upolitycznionych sporów" - oświadczyła ambasada Izraela.

Podlaska policja poinformowała w piątek, że wyjaśnia sprawę organizacji w czwartek w Jedwabnem zgromadzenia bez wymaganego zawiadomienia. Rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa powiedział PAP, że chodzi o działania Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna, które najpierw odbywały się na prywatnej działce, a potem przeniosły się na drogę publiczną.

Na drodze tej doszło do blokowania wyjazdu z miejsca uroczystości upamiętniającej mord Żydów. W jednym z samochodów był naczelny rabin Polski Michael Schudrich i delegacja Gminy Wyznaniowej Żydowskiej z Warszawy. W blokowaniu uczestniczyło wiele osób, wśród nich m.in. Grzegorz Braun. Protestujący krzyczeli m.in: "Tu jest Polska, a nie Polin", "Szachraj Schudrich do kryminału", "Ekshumacja do wznowienia".

Samochód z rabinem wyjechał po działaniach policji, która wezwała blokujących do umożliwienia przejazdu. Po obu stronach busa policjanci utworzyli szpaler, samochód wyjechał.

Krupa powiedział, że kodeks wykroczeń jasno mówi, że kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, ten podlega karze grzywny albo nagany. - Są prowadzone czynności, materiał jest cały czas analizowany - podał. Dodał, że policja nie wyklucza, że wnioski z analizy zebranego materiału będą dotyczyć nie tylko tamowania ruchu.

Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie napisała w piątek na Facebooku, że dzięki "sprawnym i kulturalnym działaniom policji" udało się delegacji bezpiecznie wyjechać z Jedwabnego i pojechać do innych miejsc pamięci w regionie (związanych z pogromami Żydów - PAP)".

"Wczorajsze wydarzenia w Jedwabnem napawają nas ogromnym smutkiem (...) Ten dzień jest dla wszystkich trudny, bo wydarzenia, które miały miejsce 84 lata temu, kładą cień na tysiącletnią wspólną historię Polaków i Żydów. Dlaczego czynić ten dzień jeszcze trudniejszym? Nie rozumiemy, nie godzimy się" - napisała gmina.(PAP)

swi/ kow/ mark/ mow/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%