Ministra klimatu i środowiska, Paulina Hennig-Kloska, ogłosiła, że rząd planuje stopniowe wygaszanie mrożenia cen energii, co ma być odpowiedzią na stabilizującą się sytuację na rynku energetycznym. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" wyjaśniła, że interwencje cenowe, które były niezbędne podczas kryzysu energetycznego, stają się obecnie mniej potrzebne.
W odpowiedzi na pytanie o sens mrożenia cen energii, minister wskazała, że podczas kryzysu energetycznego rząd wprowadził mrożenie cen, aby chronić gospodarstwa domowe przed gwałtownymi podwyżkami. Jednak w obliczu stabilizacji na rynku Hennig-Kloska zapowiedziała, że polityka ta będzie powoli wycofywana.
– Trzeba uwzględnić różne sytuacje życiowe obywateli i obywatelek, by ocenić, czy będą oni w stanie opłacić rachunki. Dlatego też różnicujemy zasady wsparcia i wprowadziliśmy bon energetyczny z progiem dochodowym, który wspiera ponad 2,4 mln gospodarstw domowych – podkreśliła minister.
Minister zaznaczyła również, że w ostatnim czasie można zaobserwować spadki cen energii na giełdach, co jest zjawiskiem widocznym w całej Europie. Kraje z dużym udziałem odnawialnych źródeł energii (OZE) okresowo oferują energię po niskich, a nawet ujemnych cenach, co pozytywnie wpływa na ogólną średnią cenę energii.
– Naszym celem jest zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii, co pozwoli na obniżenie kosztów dla odbiorców – wyjaśniła Hennig-Kloska.
Przypominając, że na początku działania osłonowe kosztowały budżet aż 33 miliardy złotych, Hennig-Kloska wskazała, że obecnie szacowane koszty na przyszły rok wyniosą około 5 miliardów złotych.
– Wolnorynkowe oferty dla małych firm i samorządów są już znacznie poniżej zamrożonych stawek. To jest właściwy kierunek – dodała.
Minister zaznaczyła jednak, że nie wszyscy odbiorcy będą aktywnie wybierać dostawców energii, ze względu na czynniki społeczne i socjalne. W takich przypadkach przewidziana jest taryfa regulowana przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE), co ma chronić tych, którzy nie mogą uczestniczyć aktywnie na rynku energii.
Na pytanie o możliwość dalszego zamrożenia cen energii dla gospodarstw domowych w 2025 roku, minister potwierdziła, że część środków na ten cel jest zabezpieczona w budżecie, choć skala pomocy będzie uzależniona od sytuacji na rynku.
– Największego wsparcia potrzebują gospodarstwa jednoosobowe, gdzie koszty utrzymania mieszkania nie są dzielone między więcej osób – wyjaśniła.
pies was jbał10:43, 04.11.2024
0 0
w ukraine za darmo, Polakom podwyżki 10:43, 04.11.2024