o co chodzi?

Ta Pani nauczyła mnie, że "na pewno" pisze się oddzielnie. Wiele pokoleń wychowała na myślących ludzi.

Może redakcja poprosi starostę i dyrektora LO o komentarz. Dla starosty może to być temat niewygodny tuż przed wyborami. Panie redaktorze, do dzieła!

Można zaobserwować taki wręcz okropny trend klasyfikowania dzieci, uczniów na lepszych i gorszych. Ma to miejsce już w przedszkolu, szkole, a nawet w kościele, niestety. Pytanie: czy dzieci są lepsze i gorsze? Pod jakim względem jedne są lepsze, a inne gorsze? Na litość boską, przecież dopiero kształtuje się ich osobowość i jeżeli będą takie podziały na dzieci pochodzące z elit i dzieci biedniejsze czyli gorszego sortu, to te drugie będą dorastały w poczuciu niskiej wartości. Żadne dziecko, nie ma wpływu na to z jakiego domu pochodzi, z jakiej rodziny. Nie traktujcie dzieci, tak , jak traktujecie dorosłych, np. wg zasobności portfela lub wręcz przeciwnie - biedy. Bo jedni lepsi, a inni gorsi. To są tylko dzieci, nie wyróżniajcie jednych i nie pomijajcie innych. To do tych, którzy ogólnie dzielą ludzi na bogatych, czyli nadludzi , i którym należy się szacunek i uznanie i na biednych , z gatunku podludzi, którzy niczego nie są warci - jak to powiedziała kiedyś pewna nauczycielka...

Prawda jest taka, że my, starzy, byliśmy chyba mniej wrażliwi na krytykę ze strony dorosłych. Obecnej młodzieży nie można nic powiedzieć, bo zaraz się oburzają, wołają rodziców do szkoły, żeby za nich załatwiali wszystkie sprawy. Rodzice potrafią iść przekładać sprawdzian czy kłócić się, że dziecko zostało przesadzone do innego kolegi... Nastały takie czasy, że młodzież jest roszczeniowa, najlepiej im na wszystko przytakiwac i głaskać po głowie, robić za nich wszystko. W pracy zdarzyło mi się nawet, że mama napisała synowi usprawiedliwienie, dlaczego syna nie było w pracy...

Trudno wyrokować, jak się nie zna sytuacji. Teraz takie czasy, że nie wolno krzyknąć nauczycielowi, bo zaraz zarzuty o znęcanie się nad uczniem , gnębienie. Kiedyś, lata temu, szkoła średnia, klasa żeńska...Nasza matematyczka, miała specyficzny sposób zwracania się do uczennic, nie nazywała nas inaczej , jak wstrętne , paskudne dziewoje lub dziewuchy...Ale myśmy ją wprost uwielbiały, ponieważ matkowała nam i przy tych, tzw. epitetach, za sekundę obdarzała nas szczerym , szerokim uśmiechem, mówiac: wy wiecie dziewuchy, jak ja was nienawidzę, co?...Co rozumiałyśmy jako uwielbiam was. Obliczanie delty miałam w jednym paluszku, a matematyczka to zapamiętała. Pewnego dnia, wzywała do tablicy wszystkie, aby rozwiązywały uklady równań, a te były wyjatkowo trudne. Żadna tego nie zrobiła, więc mówi: chodż ty, bo ty to inna jak te wszystkie wstrętne dziewuchy. Poległam i ja. Mówi: siadaj, jesteś tak samo *%#)!& , jak te wszystkie paskudne dziewoje , wszystkie jesteście *%#)!& a to powiedziawszy, tupnęła nogą. I jak zawsze ten serdeczny , szczery uśmiech...Co by to było dziś, gdyby taka sytuacja miała miejsce? Co najmniej skargi do dyrektora, a może nawet i do kuratorium, w każdym razie ta matematyczka miałaby problemy. A my uwielbiałyśmy matematykę, a najbardziej matematyczkę...Ech, z rozrzewnieniem wspominam moje szkolne czasy. Inni nauczyciele, inni uczniowie, inni też rodzice, a i inne czasy były, gdzie nie było bezstresowego wychowywania...

Haha jak chcecie żeby było miło i przyjemnie a uczeń miał same piątki to zawsze można zabrać dokumenty. Jak ja chodziłam był stres każdego dnia, to są nauczyciele z wieloletnim doświadczeniem, stażem pracy, specjaliści w swoich dziedzinach. Dzień po dniu było lepiej a matura była formalnością. Chcesz piątki i miła atmosferę ? Maturę będziesz powtarzać.

Tu nie chodzi o oceny i rygor na lekcji . Temat dotyczy znecania sie , moningowania , poniżania i wykluczania młodzieży. Stosowanie takich metod , o jakich Nam się nie śniło , a dorosłym ludziom , których wręcz prześladowała śni się do dnia dzisiejszego

Mnie ta Pani nie uczyła, tematu nie znam. Jedno wiem na pewno, na pewno piszemy oddzielnie xD . Połowa uczniów,która tam teraz trafia powinna uczyć się w zawodówkach. Niestety taka prawda.

Niestety, ale od kilku lat w całym kraju do liceów przyjmują prawie wszystkich chętnych uczniów, niekoniecznie spełniających określone wymogi . Licea, z wyjątkiem tych nielicznych renomowanych (czyli stawiających na wysoką jakość i wyniki- jak np 1 LO w Łomży), tak obniżają progi przyjęcia aby wszyscy mogli być przyjęci. O tym decyduje ekonomia: więcej uczniów- to więcej klas- więcej klas to więcej godzin dla nauczycieli- a to oznacza wyższe dla nich zarobki. A potem są problemy bo część dzieci sobie nie radzi z nauką albo po prostu nie chce im się uczyć. I co wtedy zrobić? Nie każdy musi być lekarzem, nie każdy będzie dobrym krawcem, kierowcą czy inżynierem budownictwa. Bo takie jest życie, każdy ma jakieś uzdolnienia, możliwości intelektualne i ograniczenia. Natomiast nauczyciele ich cisną bo są rozliczani za wynik matur (żenująco niski próg 30% aby ją zdać) , co przekłada się na miejsce szkoły w rankingach. I to jest kwadratura koła, zadanie bez możliwości rozwiązania.

Nauczyciele muszą mieć trzy podstawowe cechy: chęci do rzetelnej i uczciwej pracy, solidną wiedzę i umiejętność jej przekazania. A jakby jeszcze faktycznie byli pasjonatami to byłoby super. Bo uczniowie to naprawdę czują że nauczyciel autenrycznie lubi to co robi, że mu zależy na pracy i wynikach. Ale takich belfrów jest stanowczo za mało, rzadko na takich się trafia

Jeśli mowa o pani od polskiego, to należę do osób, które traumatycznie ją wspominają.

Czy mowa o byłej dyrektor LO, która przez lata umoralniała uczniów, a której syn okazał się ćpunem który wsypał swoich ziomków?

Może po wyborach nowy starosta utworzy chociaż jedną klasę liceum w ZST. Konkurencja to dobra rzecz takze w edukacji a i dzieci będą miały wybór gdzie chcą się uczyć.

toż to już emerytka🤣🤣🤣

tam większość to już emeryci, nawet ci młodzi 🤣🤣🤣

Dworus ma rację. Swoboda wyboru i rywalizacja w szkolnictwie to bardzo pozytywne zjawisko. Wielkim błędem było zlikwidowanie liceum na Kubraka. Na terenie naszego powiatu powinny działać dwa licea. Tak jak kilka lat temu było . A nie każdy chce uczyć się aż 5 lat w technikum. Niechby były nawet tylko 1-2 klasy liceum w danym roczniku. Moje dzieci wtedy nieposzłyby do Micka tylko ogólniaka przy ZST. Bo do Pisza czy do Łomży trzeba dojechać a to pociąga za sobą pieniądze za bilety i zabiera sporo czasu na dojazdy , minimum wydłuża dzień nauki o te 3 godziny. Do tego trzeba wstawać wcześniej na autobus.

Wspomogę chętnie finansowo osoby, które mają chęć powalczyć prawnie.

Jeśli mowa o polonistce, z perspektywy powiem że do matury przygotuje tak dobrze że nie musisłam powtarzać . Wystarczy na bierząco się uczyć ( a orłem nie byłam).
Ale nerwów naszarpała, nie tylko mi

W tych czasach dzieci są jak jajka, bardzo delikatne. Może nie uczyłem się w tym liceum ale wiem co się działo z Panią P. Uczyłem się w technikum gdzieś dalej i miałem podobną nauczycielkę z polskiego ale bardzo dobrze ją wspominam, bo bardzo dobrze przekazywała wiedzę i przygotowywała do życia w dorosłym życiu, by być twardym i nie wracać uwagi na wszystko co kto mówi.

Prawie 30 lat minęło od skończenia LO.
Uczyła mnie ta pani.
Wspominamy ją czasem , przytłaczająca większość nawet dziś z chęcią naplułaby jej w twarz.
Cieszę się, że karma wróciła.
W końcu satysfakcja, ale nadal niedosyt jest.

A co zrobił dyrektor?Miał wiedzę,jakie podjął działania aby ochronić dzieci? Gdzie standardy ochrony małoletnich?kto ich przestrzega w tej szkole?
Komisja dyscyplinarna nie tylko dla tej nauczycielki !!!
Milczenie to ciche przyzwolenie!

A czemu dzieci z problemem nie idą do pedagoga? U nas w liceum po pomoc szło się do pedagoga. Kto jest tam pedagogiem? Czyżby też ktoś, komu dzieci nie ufają i nie widzą potrzeby pójścia, bo zostaną z góry olani?

Tam było tak zawsze. Dzieci z Kolna były faworyzowane. A jak się trafiło w klasie dziecko jakiegoś "vipa", to już w ogóle mogło wszystko. Dzieci ze wsi były, i jak wiem, ciągle są, traktowane gorzej. Ktoś napisał, że do Pisza czy Łomży trzeba dojechać. Tak, ale komfort psychiczny dzieci i rodziców jest wart tego poświęcenia. Proszę mi wierzyć, wiem co piszę.

Nie rozumiem tego Waszego krzyku. Przecież 99% społeczeństwa , nie wyłączając Kościoła, dzieli ludzi na lepszych i gorszych. A Wy sami, czy równo traktujecie ludzi, czy jednak nie? A jeżeli Wasze dziecko w szkole ktoś potraktuje z góry , wielki krzyk czynicie. Spójrzcie sami na siebie, komu w pas się kłaniacie, a kim gardzicie?!

Polecam 2 LO w Łomży tym wszystkim, których przeciętność lub mizerność nie zadawala. Co roku wyniki matur podstawowych w czołówce wojewódzkiej, rozszerzenia matur też na przyzwoitym poziomie, liczne koła zaintwtesowań, sporo laureatów olimpiad i zawodów sportowych, kadra nauczycielska w większości bardzo fachowa, z fajnym i życzliwym podejściem do uczniów.

Polonistki z Kolna, nie wszystkie, ale w ogólniaku kilka, rzeczywiście niezbyt dobrze traktowały osoby spoza miasta, po których widać było, że są z biedniejszych rodzin itd. Osobiście obserwowałem to u pani S., znam dość gorzkie relacje moich rówieśników, których uczyła pani P. Żadna z tych pań, o ile wiem, nie jest tak wyrywna, by zwrócić uwagę włodarzom miasta i plebanowi (na jedno wychodzi), że na tablicy poświęconej katastrofie smoleńskiej przed kościołem św. Anny są błędy interpunkcyjne i gramatyczne (i nie tylko tam). Zgnoić ucznia - proszę bardzo, zadbać o poprawność w przestrzeni publicznej - strach.

Dyrekcja od lat wiedziała że ta Pani znęca si psychicznie nad mlodzieżą i co nic nie zrobili wszystko pod dywan zamietli a to trwało lata.

Czytam i nie mogę uwierzyć w te wasze wpisy że dyrekcja miała jakąś wiedzę o tej opisywanej wyżej sytuacji. To jest niemożliwe, bo to dyrektor z urzędu jest odpowiedzialny za utrzymywanie dyscypliny pracy wśród swoich pracowników, kontrolowanie ich i przestrzeganie prawa szkolnego w kontekście zachowania dobrostanu uczniów. Musi mieć dobry kontakt z uczniami i rodzicami. Dodatkowo tak jak w każdej innej firmie szef zawsze ponosi osobistą odpowiedzialność za funkcjonowanie swojej placówki. Jak sobie z tym nie radzi to jest dymisjonowany lub sam się podaje do dymisji. Tak jest w prywatnym biznesie , nawet w organach rządowych. Także jest to chyba nieprawda i jakieś zwykłe nieporozumienie.

Mam ponad 60 lat. Wspominam moją polonistkę. Kiedyś powiedziała jednemu z chłopaków z mojej klasy ze..... będziesz woził węgiel jak twój ojciec. W klasie zapanowała cisza. Czy można mówić że to była pedagog? Nie ma usprawiedliwienia dla nauczycieli tyranów. Precz z tyranią w szkole.
Duży szacunek dla rodzica który stanął w obronie swojego dziecka.

Zgadzam się z tym co napisałeś w 100%. A tak z innej strony: czy WSZYSCY nauczyciele w tej szkole aż tak rzetelnie przykładają się do swoich obowiązków czyli do solidnego i profesjonalnego nauczania? Na pewno? A może niektórzy powinni spojrzeć w lustro obiektywności? Bycie profesorem jedynego liceum w powiecie powinno być nobilitacją a nie zwykłą przypadkowością. Kolno jest małym miastem i przez wiele lat, pokoleniowo, krążą o tym opowieści , przekazywane przez kolejne roczniki, niekoniecznie pozytywnie. Tu nie ma miejsca na zasadę " uczcie się sami, bo my to już umiemy". Za to przecież biorą pieniądze, i to z naszych podatków ,ciężko pracujących podatników. To czemu duża część uczniów z tej szkoły notorycznie bierze korepetycje aby zdać podstawową maturę? To żadna tajemnica - to jest standard. W liceach powinni pracować najlepsi nauczyciele, skuteczni, z osiągnięciami, z dorobkiem . Kiepskich i leniwych należy zwalniać. I to natychmiast

Od szkoły się zaczyna dzielenie ludzi na dwie kategorie: lepszych i gorszych, a potem , to już samo leci. Kim są lepsi, a kim gorsi? O to trzeba zapytać tych, którzy szufladkują ludzi i wg ich kategorii zaszufladkowania, odpowiednio traktują innych. I potem powie ci taki/taka: mało ktoś wart... A co to znaczy wg ciebie, że ktoś jest mało wart? Po czym go tak oceniłaś/eś?! To, w takim razie, ile TY jesteś wart, skoro oceniasz innych wg MIEĆ, a nie BYĆ...?! I nie ważne przy tym TWOJE wykształcenie, bo jako człowiek, jesteś nic wart!!!! Nigdy nie gardż drugim człowiekiem, bo jeżeli Bóg dał mu życie, tak jak TOBIE, to oznacza, że jest ON tak samo potrzebny , jak TY!!!

Przyjzyjcie sie tez zdz tam to dopiero reka reke myje a gdy zapowiada sie kontrola to dyrektorka z nauczycielami mowi uczniom ze wszyscy przejda do nastepnej klady nawet z jedynkami wzamian za dobre zachowanie i nie *%#)!& w czasue kontroli kuratorium...

W jednej z podstawówek też dobre miotły harcują. Kultury im brak, aparycji również, a i z moralnością to tak średnio. Złe świadectwo o nauczycielach dają zawistne i wredne prukwy o burackich manierach.

tam to trzeba by przewietrzyć lokal, tam nawen jest na etacie kierowniczka gospodarcza i na tablicy też tak wisi, kerowników gospodarczych, nierobów w szkołach to ju ż z 15 lat temu znie,śli, a tylko w dwójce taka larwa jescze, nierób siedzi istnieje i kas ę za nic bierze, czas tym si,ę zająć i to zmienić

toć to stan umysłu🤣 a jedynka to chora wyobaznia wyobrażnia dyrektra
r,jedynka chora , dwójka trup a kierownicy w nich to szczęscia cizmajdóws łup może przyjdzie walec i wyrówna by szkoły wyszy z tego gówna. rOBIĆ KTO NOIE MA A KIEROWNICZE STANOWISKA TREBA BY ZADOWOLONA BYŁA EWA🤣

I co *%#)!& się dzlej z tym uczniem ?