Andrzej Szymański zaniepokojony jest informacjami, jakoby biblioteka miejska miała trafić do pomieszczeń piwnicznych. Burmistrz wyjaśnia, że nie można ich do końca nazwać piwnicą.
– Nie wiem jakie są tam warunki budowlane, ale słyszeliśmy że przeniesienie samych regałów na książki będzie kosztowało ponad 10 tys. złotych – mówi radny. – Wygląda na to, że my zbyt dużo kasy na tą bibliotekę przeznaczamy.
Burmistrz tłumaczy, że władze pracują obecnie nad koncepcją ulokowania już na stałe biblioteki w budynku po Gimnazjum.
– Jedna z koncepcji zaproponowana przez projektantów rzeczywiście przenosi jakby na poziom zerowy bibliotekę, ale nie są to szatnie – objaśnia Andrzej Duda. – Są to byłe sale, w których prowadzone były zajęcia. Zaznaczam, że poziom tego co radny nazywa piwnicą, to od strony Orlenu potrzeba z chodnika dwóch schodów, aby na ten poziom wejść.
Włodarz miasta dodaje, że jest to właściwie parter, a nie piwnica. I jest on zlokalizowany w stosunku do ulicy o 30 centymetrów wyżej.
W rezultacie przy tej koncepcji według burmistrza należałoby wymienić tylko okna, wysokości bowiem spełniają normy. Do tego doszłaby jeszcze tylko do rozwiązania kwestia hydrauliczna, związana z popełnionym wcześniej błędem budowlanym.
Podsumowując burmistrz stwierdził, że są dwie koncepcje. Druga zakłada pozostawienie biblioteki w tych samych co obecnie pomieszczeniach.
Przypomnijmy, że władze miasta zrezygnowały w tym roku z dwumilionowej dotacji na rozbudowę biblioteki miejskiej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz