Obecnie ze względu na mnogą ilość kanałów komunikacyjnych pomiędzy pracodawcą a poszukującym pracy wiele z nich traci na znaczeniu. Przede wszystkim wypiera je wszechstronność i szybkość Internetu. Oto najrzadsze sposoby poszukiwania pracy.
Rozklejanie ogłoszeń ma obecnie sens jedynie w niewielkich miejscowościach, gdzie ludzie nie są aż tak przyzwyczajeni do reklam. W mieście, gdzie na każdym kroku jesteśmy atakowani przez wiele treści marketingowych, nikt nie zwraca uwagi na oferty pracy rozplakatowane na słupach bądź tablicach ogłoszeniowych. Trend został całkowicie wyparty za sprawą Internetu. Plakaty, wizytówki czy broszury są droższym sposobem poszukiwania pracownika niż ogłoszenie zamieszczone na portalu internetowym.
Opieszałość urzędów to główny powód, dla którego wielu ludzi rezygnuje z poszukiwań zatrudnienia za sprawą urzędu pracy. Ponadto, większość stron internetowych placówek urzędowych jest mocno przestarzałych i nieintuicyjnych. Ponadto, oferty pracy kierowane do urzędów nie satysfakcjonują wielu grup społecznych, a zwłaszcza osób szukających zatrudnienia w branżach specjalistycznych. Poszukiwanie pracy przez organy państwowe nie przebiega zbyt szybko i wygodnie, a kontakt z urzędnikami dla wielu jest nieprzyjemną czynnością.
Do lamusa odchodzą już wizyty w siedzibach firm i pytania czy istnieje możliwość zatrudnienia w danym przedsiębiorstwie. Obecnie za politykę kadrową odpowiadają działy, które swoją działalność przeniosły do Internetu. To tam zamieszczane są wszelkie ogłoszenia o naborze pracowniczym. Może się okazać, iż podczas wizyty w siedzibie firmy nikt nie udzieli nam stosownych informacji. Pracownicy nie orientują się, czy istnieje możliwość zatrudnienia w innych działach przedsiębiorstwa, gdyż często nie mają dostępu do tego typu informacji.