Rozumiem, że jesteś w kościele często...Więc opowiem Ci coś...Pewien człowiek chodził do kościoła co niedziela, uważał się za pobożnego katolika, bardziej pobożnego od innych. Pewnego razu poszedł do księdza i oznajmił, że już nie będzie w ogóle przychodził na msze św. , ponieważ nie moze patrzeć na to, co dzieje się w kościele, na zachowanie ludzi podczas mszy, na niestosowny ubiór i na inne wg niego gorszące sytuacje. Ksiądz poradził mu przeprowadzić eksperyment. Poprosił, aby ów człowiek nalał pełną szklankę wody i przeszedł z nią naokoło w kościele, ale tak , aby nie wylała się z naczynia ani jedna kropla wody. Tak więc uczynił. Udało się nie wylać nawet jednej kropli ze szklanki. Ksiądz zapytał człowieka, czy widział jakieś gorszące sytuacje, niestosowny czyjś ubiór, czy cokolwiek, co by mu się nie podobało? Ten odpowiedział, że nic nie widział. A czy ludzi w ogóle widział? Nie- odpowiedział - nikogo nie widział. No właśnie, bo ta szklanka napełniona po brzegi wodą jest jak Eucharystia i jeżeli skupisz się tylko na niej , to nie widzisz nic oprócz tego po co tam poszedłeś...A Ty , po co chodzisz do kościoła? Czy po to, aby oceniać, że ktoś jest lub nie jest wg Ciebie godzien , aby iść sznurem do ołtarza...? Pomimo świadomości, iż jesteśmy ułomni, nędzni i jesteśmy wszyscy grzesznikami, to mamy prawo, a wręcz wskazane byłoby , abyśmy poszli przed ołtarz i tylko na nim się skupili...

Tak to jest, jak się słucha plotek i donosów. Jeżeli do tej pory nie poznałeś człowieka, jaki on jest naprawdę, to już i nie poznasz. I nie ma potrzeby, abyś go dobrze poznał. Tak to jest, jak za dobro i życzliwość , odpłacają złem i jak za zło , mimo wszystko odpłacisz dobrem, to zawsze znajdzie się ,,dobra dusza", która sprawi, że skrzydła ci same odpadną , bo dla prawdziwie dobrych, nigdzie w tym świecie już nie ma miejsca...

Kocham wszystkich ludzi...bogatych, wykształconych i pięknych , jak większość ludzi. Nie przygarnę bezpańskiego psa, nie wezmę ze schroniska, tylko kupie sobie za kilka tys. rasowego, gdzie te pieniądze można by przeznaczyć na pomoc jakiemuś choremu dziecku. Odrzucam bylejakość.

ble ble ble brednie lewackiego impotenta, co by chciał ale już nie może🤣🤣🤣🤣

no to masz - A Ty kto - młody bóg? Myślisz, że możesz kogoś poniżać, okazywać mu pogardę, umniejszać? Nic we wszechświecie nie ginie. Znajdzie się ktoś, kto Ciebie sprowadzi do parteru i potraktuje jak śmieć, żebyś doświadczył upokorzenia , tak jak Ty czyniłeś wobec innych.

widz z dala nie się nie wpier dala. Kto chce ten idzie. Ja nie idę a ty....mor da w kubeł