Na taki mecz w wykonaniu piłkarzy Orła kolneńscy kibice czekali z utęsknieniem od dawna. 15 lutego Orzeł pokonał na swoim boisku wyżej notowany ŁKS Łomża 3:1 (0:1).
Spotkanie do przerwy było wyrównane, ale już po zmianie stron przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji.
Kolnianie nie pozostawili wątpliwości, kto w tym meczu zasługiwał na zwycięstwo. Aż chciało się patrzeć na ich grę. To był pomysłowy i skuteczny futbol.
Orzeł kolejny raz nie zagrał w optymalnym składzie, ale może to i dobrze, ponieważ trener ma możliwość sprawdzenia i ogrania młodzieży.
– Przynajmniej 30 procent zawodników z podstawowego składu nie wystąpiło w tym meczu – mówi szkoleniowiec Orła Ireneusz Piwko. – Na boisku nie było między innymi Domurata, Grześka i Przemka Sielawów oraz kontuzjowanego Sadowskiego. Cieszy jednak gra w tym spotkaniu, ponieważ radziliśmy sobie z zespołem wyżej notowanym. Zadziałała mieszanka młodzieży z doświadczeniem. Nie podłamała nas stracona bramka, a po strzelonym na remis golu Brzezińskiego, po ładnej zresztą akcji, uwierzyliśmy w siebie. Przyjemnie się grało i oby już tak było w przyszłości. Trzeba pochwalić zawodników za zaangażowanie. Uzyskany wynik z takim zespołem jak ŁKS jest budujący.
Bramki dla Orła Kolno zdobyli: Robert Brzeziński, Daniel Grala (karny) i Radosław Jurczyk.
Jedynego gola dla ŁKS-u strzelił Daniel Kacprzyk.
Następny sparing zespół Orła rozegra z KS Stawiski. Spotkanie odbędzie się 19 lutego na stadionie w Kolnie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz