W tym meczu zabrakło piłkarzom Orła większego zaangażowania, szwankowało porozumienie między zawodnikami oraz kogoś w środku pola, kto by potrafił piłkę przytrzymać, rozegrać lub zagrać prostopadłe podanie.

Spotkanie rozpoczęło się najgorzej jak tylko można dla kolneńskiego Orła, bo już w pierwszej minucie goście objęli prowadzenie. Gola strzelił Patryk Szymański. Akcja rozpoczęła się od przerzutu z prawej strony boiska na lewą. W ten sam sposób zawodnicy ŁKS-u próbowali zagrywać jeszcze wiele razy. Raz bramka została nieuznana, ponieważ sędzia odgwizdał spalonego.

Orzeł był bezsilny, na połowie przeciwnika przebywał niezwykle rzadko. W 44 minucie meczu arbiter podyktował rzut karny po faulu bramkarza Orła. Golkiper najpierw odbił piłkę ręką, ale potem zahaczył biegnącego zawodnika z Łomży. Skutecznym egzekutorem okazał się Daniel Kacprzyk.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków Orła, jednak nie były one zagrożeniem dla gości. Gospodarze zaczęli jednak poczynać sobie trochę śmielej na ich połowie. Brakowało jednakowoż wypracowania sytuacji strzeleckich.

To był jednak tylko kwadrans pewnej przewagi piłkarzy Orła. W spotkaniu nie oddali żadnego groźnego strzału na bramkę gości.

W 63 minucie pada tzw. bramka z niczego. Po stracie piłki w okolicy pola karnego gospodarzy, piłkę przejmuje Patryk Szymański i po raz drugi pokonuje bramkarza Orła. Kilka minut później czwartą bramkę zdobywa kapitan ŁKS-Rafał Maćkowski.

Spotkanie rozegrano 27 sierpnia na sztucznym boisku w Kolnie. Zespół z Łomży wygrał 4:0.

Niebawem na naszym portalu komentarze pomeczowe.

Teraz zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć