Zamknij

Duśka z trzema bramkami na mistrzostwach Europy. Niestety Polki przegrywają z Norw

00:47, 04.12.2020 R.W Aktualizacja: 10:18, 05.12.2020
Skomentuj Fot. Stanko Gruden / kolektiffimages Fot. Stanko Gruden / kolektiffimages

Reprezentacja Polski w swoim inauguracyjnym meczu na turnieju EHF EURO 2020 kobiet przegrała w Kolding z Norwegią 22:35 (13:17). 3 bramki zdobyła pochodząca z Kolna Dagmara Nocuń.

Mecz tylko w pierwszej połowie przypominał w miarę równą rywalizację, ale już w drugiej zespół z Norwegii, zresztą zgodnie z oczekiwaniami, zdominował Polki.

– Nie zagrałyśmy dobrego meczu, ale Norwegia to mistrzowski zespół  – bezpośrednio po czwartkowym starciu komentowała Dagmara Nocuń. – To były trudne dla nas zawody. W kolejnych meczach postaramy się zagrać lepiej.

Dagmara pojawiła się na boisku w wyjściowej siódemce, ale w pierwszej połowie nie miała okazji do zdobycia punktów. Zmieniła ją po około 20 minutach doświadczona Kinga Grzyb.

W drugiej odsłonie spotkania trener również dał pograć Dagmarze, a ta tym razem odwdzięczyła mu się trzema bramkami i stuprocentową skutecznością. Wszystkie zdobyła strzałami ze skrzydła w ataku pozycyjnym, pozostał więc pewien niedosyt, ponieważ zawodniczka MKS-u Lublin znana jest z zabójczych kontr. O takie było jednak trudno ze znakomicie grającymi Norweżkami.

– Niestety mecz przegrany, ale był to rywal z najwyższej półki – powiedziała Kolniakowi24 Dagmara Nocuń. – Spodziewałyśmy się takiej szybkości z ich strony. Możemy być dumne z pierwszej połowy, ponieważ zagrałyśmy naprawdę dobrze. Natomiast pierwsze 10 minut drugiej połowy do zapomnienia. Mogę swój występ ocenić dobrze w ataku, ale w obronie jest wiele do analizy i poprawy.

Dagmara w czwartkowym meczu przebywała na boisku 38:43 min.

Po meczu piłkarka poinformowała, że razem z koleżankami otrzymuje dużo wiadomości od kibiców i rodziny. Żałuje, że nie mogą być z nimi. Wyraziła przekonanie, że na pewno wspierają je przed telewizorami.

Kolejny mecz reprezentacja zagra w sobotę z Rumunią.

Norwegia – Polska 35:22 (17:13)

Norwegia: Sando, Granlund – Reistad 6, Arntzen 1, Kristiansen 2, Frafjord, Loke 1, Skogrard 2, Mork 6, Ofdeal 3, Aune 5, Dale 2, Jacobsen 2, Herrem 5, Solberg-Isaksen, Breistol. Kary 12 min.
Polska: Gawlik, Płaczek – Łabuda 2, Gęga 6, Grzyb 1, Górna, Zych 2, Drabik 2, Rosiak 3, Wołoszyk, Nosek 2, Kochaniak 1, Szarawaga, Świerżewska Roszak, Nocuń 3. Kary 12 min.

Czytaj więcej: https://zprp.pl/archiwa/80155 oraz https://zprp.pl/archiwa/80176

(R.W)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

ZorroZorro

8 2

Bywa,sport to nie tylko wygrywanie,a ono smakuje bardziej gdy zna sie smak porażki.Ładny mecz,ale Duśka ładniejsza❤️.Tak myśle,gdyby były to mistrzostwa najładniejszego usmiechu Dagmara wygrywałaby co roku.Jedna porażka wiosny nie czyni?❤️? 06:01, 04.12.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

KIBICKIBIC

5 2

Trzeba uczciwie przyznać, że strzeliłaby więcej gdyby grano koło do końca. Trener nie widzi błędu, że dziewczyny nie grają do końca? Przez to nie mogą rozciągnąć obrony na tyle ile powinno się rozciągnąć. Żal, że I połowę musiała biegać nie dostając piłki. 09:08, 04.12.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%