Zamknij

UOKiK: zarzuty dla właściciela Biedronki za zmowę z firmami transportowymi

10:54, 14.07.2025 Aktualizacja: 14:55, 14.07.2025
Skomentuj PAP PAP

Jak wskazano w komunikacie, prezes UOKIK Tomasz Chróstny postawił zarzuty Jeronimo Martins Polska, właścicielowi sieci Biedronka, 32 firmom transportowym oraz ośmiu menedżerom i właścicielom firm, którzy mogli być bezpośrednio odpowiedzialni za porozumienie ograniczające konkurencję o pracowników.

Prezes UOKIK postawił zarzuty Jeronimo Martins Polska, właścicielowi Biedronki, 32 firmom transportowym i ośmiu osobom w związku z podejrzeniem zmowy - podał Urząd w poniedziałek. Zmowa miała uniemożliwić przechodzenie kierowców pomiędzy firmami transportowymi obsługującymi sklepy Biedronki.

Celem porozumienia miało być ograniczenie możliwości przechodzenia kierowców pomiędzy firmami transportowymi obsługującymi centra dystrybucyjne Biedronki.

"Tym samym przedsiębiorcy mogli chcieć uniknąć wzajemnego »podkupywania« sobie pracowników" - skomentował cytowany w komunikacie Chróstny. Dla kierowców oznaczało to problemy z szybkim znalezieniem nowej pracy, po odejściu z poprzedniej, a także ograniczało perspektywy zwiększenia wynagrodzenia - zaznaczono.

Jako hipotetyczny przykład UOKiK podał sytuację pana Pawła, który odszedł z firmy transportowej obsługującej sieć Biedronka, ze względu na brak podwyżek. Chciał zatrudnić się na lepszych warunkach u innego przewoźnika, obsługującego to samo centrum dystrybucyjne Biedronki, ale spotkał się z odmową, pomimo że posiadał kwalifikację i doświadczenie. Jak się dowiedział nieoficjalnie, jego kandydatura została zablokowana, ponieważ firmy transportowe umówiły się, że nie pozwolą na zmianę pracy przez kierowców, a sieć handlowa pilnowała, by tak się stało. W efekcie pan Paweł przez trzy miesiące nie mógł znaleźć w regionie nowej pracy.

Jak podkreślił Urząd, porozumienia o niekonkurowaniu o pracowników, czyli tzw. no-poach agreements, są nielegalne. "Takie działanie jest nie tylko niezgodne z prawem ochrony konkurencji, ale również niedopuszczalne w wymiarze ludzkim. Każdy powinien mieć prawo do swobodnego wyboru oraz zmiany miejsca pracy" - podkreślił Prezes UOKiK.

Urząd podejrzewa, że przewoźnicy ustalali między sobą antykonkurencyjne działania w konkretnych centrach dystrybucyjnych, a właściciel sieci Biedronka koordynował te porozumienia w centrach w całej Polsce oraz nadzorował przestrzeganie ustaleń, np. blokując wstęp na swój teren kierowcom, którzy chcieliby zmienić pracodawcę bez porozumienia. Z kolei przedsiębiorcy prawdopodobnie ustalali, że kierowcy, którzy chcieli zmienić pracodawcę wśród firm transportowych obsługujących dane centrum dystrybucyjne Biedronki, nie mogli świadczyć pracy na rzecz nowego pracodawcy przez pewien okres - zazwyczaj były to trzy miesiące.

Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. Menedżerom odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara pieniężna w wysokości do 2 mln zł.

Urząd zaznaczył, że dotkliwych kar można uniknąć dzięki programowi łagodzenia kar (leniency). Daje on przedsiębiorcy uczestniczącemu w nielegalnym porozumieniu oraz menadżerom odpowiedzialnym za zmowę szansę obniżenia, a niekiedy uniknięcia sankcji pieniężnej - podkreślono. Z programu można skorzystać pod warunkiem współpracy z Prezesem UOKiK w charakterze "świadka koronnego" oraz dostarczenia dowodów lub informacji dotyczących istnienia niedozwolonego porozumienia. Informacje na temat programu można uzyskać pod numerem telefonu: 22 55 60 555 - podał UOKiK. (PAP)

mbl/ pad/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%