Dieta kopenhaska, zwana inaczej dietą 13 dniową to jedna z najbardziej popularnych diet odchudzających. Swoją sławę zawdzięcza sporej utracie kilogramów w dość krótkim czasie. Niestety, cały proces obkupiony jest bardzo dużym poświęceniem organizmu, wynikającym z niskiej energetyczności diety. O prawdziwą opinię na temat tej diety zapytaliśmy dietetyka.
Co powoduje tak szybką utratę kilogramów? Jadłospis diety kopenhaskiej zaleca spożywanie 3 konkretnie zaplanowanych posiłków przez niecałe 2 tygodnie. Śniadanie to zazwyczaj kawa z kostką cukru; kolejne posiłki to chude mięso, jogurt, sałata czy jajka, co w ogólnym podliczeniu dostarcza średnio 600 kalorii dziennie. Nic więc dziwnego, że utrata kilogramów jest na takim poziomie. Oprócz niskiej kaloryczności obserwuje się również bardzo duże nieprawidłowości w proporcjach podstawowych składników odżywczych. Znikoma ilość węglowodanów, która prowadzi do powstawania ciał ketonowych, a tym samym zakwaszenia organizmu, połączona z ogromnym niedoborem minerałów generuje negatywny wpływ na prawidłowe odżywienie. Co więcej, brak witamin i mikroelementów prowadzi do osłabienia kondycji skóry, łamliwości paznokci czy wypadania włosów, pomimo tak krótkiego czasu trwania diety. Dla kogo dieta kopenhaska? Każda osoba rozważająca dietę kopenhaską powinna liczyć się z tym, że to bardzo duże obciążenie dla organizmu, nie tylko fizyczne, ale i psychiczne. Podczas stosowania, może pojawić się wiele dolegliwości, zaparć czy nawet omdleń wynikających z dużego osłabienia. Na pewno nie może być stosowana przez dzieci i młodzież, a także kobiety w ciąży, karmiące i osoby chorujące na cukrzyce. Podejście do tak rygorystycznego sposobu odżywiania musi być bardzo dobrze przemyślane. Powinniśmy zadać sobie pytanie, czy chcemy, aby nasze efekty były szybkie, lecz poddane konsekwencjom czy wybieramy odchudzanie zdrowe, lecz wolniejsze. Przede wszystkim odchudzajmy się ?z głową?. Pamiętajmy, że najlepszy sposób odchudzania to dieta dopasowana indywidualnie, odpowiednio zbilansowana pod względem kaloryczności, dopasowana do naszej aktywności fizycznej i stanu odżywienia.
0
0
0
0
0
0
3 0
Jakiego dietetyka pytaliście ? Bo to co tu napisane to chyba z Wikipedii ściągnięte. Kolejny gniot bez sensu - czy to co napisaliście promuje czy też neguje dietę kopenhaską.