Jak wygląda odbiór śmieci w Kolnie? Czy PUK łamie reguły?

Radny Twarowski uważa, że w Kolnie dochodzi do nieprawidłowości podczas odbioru śmieci i wręcz łamane są reguły prawne, a na mieszkańcach wymusza się dodatkowe obowiązki.  Burmistrz Duda tłumaczy, że wszystkie czynności PUK wykonuje zgodnie z zawartymi umowami. Jak to więc jest z tym wywozem śmieci w Kolnie?

Zbigniew Twarowski przypomina, że od kilku lat w Polsce  funkcjonuje ustawa, w myśl której za gospodarkę odpadów komunalnych odpowiadają gminy.

– Poprzednie rozwiązanie - krytykowane  wobec tego że nie było zapewnionej pełnej kontroli nad  śmieciami komunalnymi  i powodowało to m.in., że powstawały szczególne w lasach dzikie wysypiska. Poprzednie rozwiązanie oparte było na umowie dostawców śmieci z firmami wywożącymi śmieci. Obecna zmiana spowodowała, że właścicielem  wszystkich śmieci są gminy, a dostawcy są jedynie  płatnikami opłat ustanawianych przez gminy – tłumaczy radny. – Gmina wybiera firmę odbierającą śmieci - w drodze przetargów, sporządzając specyfikację zamówienia i określając warunki dla wywozu, w tym wskazując odbiorcy z ilu gospodarstw domowych, z ilu miejsc, konkretnie z których -jak wykonanych ­ firma wywozowa ma zrealizować wywóz śmieci do RIPOKU ( w przypadku Kolna do Czartorii).

Twarowski podkreśla, że w przypadku Kolna, wybierając PUK mamy pewność, że odbiorca, realizując poprzednio umowy, które zawierało z dostawcami, zna doskonale tzw. infrastrukturę odbioru, wie gdzie są zlokalizowane  altanki śmieciowe spółdzielni, wspólnot, zna ich specyfikę itp.

– Przez kilkanaście lat PUK  doskonale wywiązywało się ze swojej roli odbiorcy, wcześniej otrzymując zapłatę od mieszkańców, obecnie otrzymując zapłatę od Miasta za wywóz – uważa Zbigniew Twarowski. – Nie było ze strony PUK żadnych uwag do właścicieli w zakresie usytuowania altan śmieciowych, ci mieszkańcy, którzy nie mieli altanek, dla własnej wygody, wystawiali pojemniki ze śmieciami w umówione miejsce przed domami. Kilka miesięcy temu - nie wiadomo dlaczego - śmieci z altanek PUK już nie odbiera, na właścicieli posesji z altankami - nie wiadomo kto i w jakim trybie -nałożył obowiązek wystawiania z tych altanek - pojemników ze śmieciami.

Czy takie działania są kontynuowane?

Radny twierdzi, że na osiedlu Południe zdarzało się i tak, że przez kilka kolejnych okresów odbioru śmieci - nikt tych przepełnionych  pojemników nie zabierał.

– Przed Wielkanocą  - po interwencjach w Urzędzie Miasta, w drodze wyjątku (5 kwietnia ) odebrano odpady komunalne, chyba wstydząc się ewentualnych komentarzy przyjeżdżających na święta do Kolna gości – ocenia radny Twarowski. – Obecnie ta dziwna polityka jest kontynuowana i w dalszym ciągu egzekwowany jest pozaprawny obowiązek wystawiania śmieci z altanek, pod rygorem ich nie odebrania.

Twarowski podkreśla, że nie odebranie w ten sposób śmieci nie stanowi podstawy do zwolnienia z opłaty mającej charakter podatku śmieciowego.

Urzędnicy Urzędu Miasta zamiast wyjaśnić do końca problem, przyjęli interpretację PUK iż  obowiązkiem każdego mieszkańca jest wystawienie pojemnika na chodnik przed domem w dniu wywozu.

– Taka interpretacja jest nadinterpretacją i nie ma żadnego prawnego uzasadnienia, w zgodzie z ustawą jest gdy właściciele nieruchomości gromadzą w pojemnikach opady  na terenie swoich posesji i umożliwiają ich nieskrępowany odbiór przez  firmy wywozowe np. pozostawiając otwarte altanki (taka praktyka utrwaliła się przez wiele lat). Urzędnicy  w sposób nieuprawniony  nakładają na mieszkańców, którzy mają przecież w tym celu zbudowane altanki,  aby partycypowali w czynnościach wywozowych – podsumowuje Twarowski.

Radny dodaje, że sytuacje podobne były już badane i przez  organy nadzoru (w zasobach Urzędu Miasta Kolno jest np. rozstrzygnięcie  Wojewody Opolskiego wydane w analogicznej sprawie),  są też wyroki WSA i NSA.  

– W dotychczasowej praktyce nadzór i sądy uważają, że na obywatela nie ma prawa nakładać się obowiązków pozaustawwych. Rada Miasta Kolno uchwalając uchwałę  o utrzymaniu czystości również nie wskazuje takiego obowiązku. Nie może być tak, że bezprawne stanowisko czy to prezesa PUK, czy jakiegokolwiek urzędnika, w Kolnie stanie się praktyką – podkreśla Zbigniew Twarowski.

Czy muszą przerabiać altanki?

Radny zauważa, że nie zważając  na dotychczasowa praktykę,  wykonawca odbioru śmieci przystępując do przetargu powinien znać dokładnie specyfikację istotnych warunków zamówienia.

Tymczasem obecnie na mieszkańcach Kolna próbuje się wymusić przerobienie altan, ponoszenie dodatkowych niezasadnych kosztów przerabiania altanek.

– Jest to także o tyle karygodne np. na ulicy Sosnowej gdzie wskutek zmienianych planów wykonawczych ulicy, wykonane wcześniej ogrodzenia (zgodnie z ówczesnymi planami ) mieszkańcy już przerabiali tzw. roboty adaptacyjne, wykonywali remont ogrodzeń, wykonywali np. dodatkowe schodki do altanek albo też te altanki poprzez obniżenie ulicy „znalazły się" wyżej. Dziwne są wg mnie te wszystkie próby wymuszania robót i wystawiania pojemników ze śmieciami i workami - aby te pojemniki i worki - zostały zabrane – twierdzi Twarowski.

Radny zwrócił się do władz miasta z pytaniem, skąd taka praktyka, dlaczego  władze PUK i urzędnicy miejscy nakładają na właścicieli domów jednorodzinnych - dodatkowe obowiązki.

– Dlaczego nie są przestrzegane reguły prawne, a wprowadza się w Kolnie tzw. prawo Kaduka? Jeżeli Miasto i PUK posiadają analizy prawne z których wynika ich postępowanie, proszę o ich opublikowanie w BIP w odpowiedzi na powyższe zapytanie. Kiedy sytuacja wróci do normalności? – dopytuje radny.

Według burmistrza wszystko jest w porządku

W odpowiedzi na zapytanie dotyczące odbioru odpadów komunalnych w mieście Kolno burmistrz poinformował, że realizacja usług świadczona przez Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Kolnie Sp. z o.o. realizowana jest należycie, zgodnie z zapisami umowy oraz z obowiązującymi w tym zakresie przepisami.

– Odpady na przełomie marca i kwietnia br. nie zostały odebrane z altan dwóch posesji położonych przy ul. Dębowej oraz jednej położonej przy ul. Sosnowej w Kolnie ze względu, iż miejsca do czasowego gromadzenia odpadów stałych nie spełniają wymagań określonych w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U.  z 2022  r. poz. 1225). W szczególności do miejsc gromadzenia odpadów na tych posesjach prowadzą schody o wysokościach od ok. 0,3 do ok. O,7 m wysokości, co uniemożliwia przemieszczanie pojemników na własnych kołach – tłumaczy Andrzej Duda. – Osoba obsługująca załadunek kosza na śmieciarkę nie jest w stanie  przenosić wypełnionych odpadami pojemników po schodach. Właściciele tych nieruchomości złożyli reklamacje braku odbioru odpadów. W odpowiedzi zostali poinformowani o powodach nieodebrania odpadów. Należy również stwierdzić, że pokonywanie przeszkód w postaci schodów pojemnikiem na odpady przez pracowników bezpośrednio realizujących odbiór i transport odpadów  jest  czynnością   wpływającą   negatywnie   na  ich  bezpieczeństwo   i  zdrowie, w szczególności w okresie zimowym oraz na żywotność pojemników, które są własnością wykonawcy realizującego odbiór i transport odpadów komunalnych.

Włodarz Kolna dodaje, że władze Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Kolnie Sp. z o.o. jak i pracownicy Urzędu Miasta Kolno nie nakładają na mieszkańców żadnych dodatkowych obowiązków, które byłyby niezgodne z prawem. Nie wymuszają również przerabiania altan, jeśli wykonane są zgodnie z wymaganiami określonymi w warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie .