Zamknij

Przekładnie, zębatki, magnesy, skomplikowane tory...

10:09, 22.03.2019 Aktualizacja: 10:20, 22.03.2019
Skomentuj Fot. PB Fot. PB

"Bulbulator" - efekt współpracy uczniów Zespołu Szkół Elektrycznych i Zespołu Szkół Mechanicznych w Białymstoku - to najlepsza "niesamowita maszyna" drugiej edycji ogólnopolskiego konkursu zorganizowanego przez Politechnikę Białostocką. Dzisiaj ( 21 marca) w Centrum Nowoczesnego Kształcenia odbyły się finałowe prezentacje 10 wybranych przez jury drużyn, które zbudowały konstrukcje na wzór maszyny Rube Goldberga.   

Do finałowej rywalizacji konkursu "Niesamowita Maszyna" przystąpiły zespoły z Białegostoku, Warszawy, Sokółki oraz Kwidzyna. Każda drużyna przywiozła ze sobą konstrukcję - efekt wielogodzinnej pracy i starań. Już od wczesnych godzin rannych trwały przygotowywania do decydującej finałowej prezentacji i próby. W tym roku maszyny miały zawierać liczbę 70, bo Politechnika Białostocka świętuje 7 dekad działalności.

Przekładnie, zębatki, magnesy, skomplikowane tory, taśmociągi, sznurki, łańcuchy, piłeczki, rozwijające się sztandary, latarki, klocki, domina… to wszystko można było dziś zobaczyć w ruchu. Nie sposób wymieć wszystkich technik, które zastosowali twórcy "niesamowitych maszyn". Wszystkie świadczyły o ich wielkiej kreatywności, zacięciu oraz inżynierskiej pasji. Uczestnicy przyznawali, że często wyobraźnia podpowiadała im rozwiązania, które były korygowane przez rzeczywistość i realne możliwości techniczne. Wszyscy jednak przyznają, że choć budowa maszyn pochłonęła mnóstwo czasu i energii to są bardzo zadowoleni z udziału w konkursie. Przy projektowaniu i budowie maszyn dowiedzieli się wiele o regułach fizyki i mechaniki, ćwiczyli cierpliwość, nauczyli się pracy w grupie.

Miejsce pierwsze, nagrodę w wysokości 5 tys. złotych oraz prawo do podjęcia studiów stacjonarnych na wybranym kierunku studiów na Politechnice Białostockiej zdobyła drużyna Team DYNKS: Jakub Tymiński, Konrad Hryniewicki i Jakub Fluda. Uczniowie zaprezentowali konstrukcję pod nazwą "BULBULATOR". Ich opiekun Ryszard Omeliańczyk otrzymał nagrodę w wysokości 500 zł. 

Druga była drużyna z Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Sokółce. Uczniowie  (Jakub Kozłowski, Paweł Klepacki pod opieką Andrzeja Dowgierta) otrzymali czek w wysokości 2 tys. złotych.

Na miejscu trzecim znaleźli się twórcy maszyny "Podaj dalej" (Krzysztof Jaskułowski, Włodzimierz Misijuk, Mateusz Zawadzki) z XXIV LO im. Cypriana Kamila Norwida w Warszawie.

Co zadecydowało o przyznaniu miejsc na podium? Prorektor ds. Studenckich PB prof. Jarosław Perszko, przewodniczący komisji konkursowej: To były trudne decyzje i niełatwe wybory. Każdemu z uczestników trzeba pogratulować pomysłów, umiejętności i zaangażowania w tę grę. Drużyna z Sokółki zaprezentowała bardzo złożoną maszynę, zaskakującą. Myślę, że gdyby była odrobinę lepiej przygotowana do prezentacji, to mogłaby wygrać. Natomiast maszyna, która powstała dzięki połączeniu sił uczniów z białostockich techników elektrycznego i mechanicznego była od początku do końca perfekcyjnie przygotowana. Tu zagrało wszystko, zarówno intryga maszyny Goldberga, jak i forma, i dopracowanie. Widać, że ci młodzi ludzie oprócz wiedzy technicznej, naukowej mają jeszcze duże poczucie estetyki. Ta świadomość towarzysząca produkcji maszyny dobrze rokuje na przyszłość. Bardzo ciekawie wyglądała też maszyna drużyny z Warszawy. Szczególnie zaimponowała nam wiedza, jaką dysponowali uczniowie i ciekawostki techniczne, które zastosowali w swojej konstrukcji.

Jesteśmy bardzo zadowoleni - mówili zwycięzcy konkursu: Jakub Tymiński, Konrad Hryniewicki i Jakub Fluda. Opłaciła się każda z wielu godzin spędzonych na dopracowaniu detali naszej maszyny: projektowaniu, modelowaniu, programowaniu, druku, składaniu tych wszystkich drobnych elementów. W naszej konstrukcji zastosowaliśmy druk 3D, mamy też elementy automatyki (ramię robota), taśmociąg, dwa eksperymenty fizyczne wykorzystujące prawo Lenza, płytę Galtona  - dodawali z dumą.

Podczas ceremonii wręczenia nagród Rektor Politechniki Białostockiej, prof. Lech Dzienis powiedział: Chcę serdecznie pogratulować wszystkim, którzy wzięli udział w tym konkursie. Już samo uczestnictwo w tej rywalizacji jest symbolem tego, że myślicie Państwo do przodu - staracie się przewidzieć - a to nie jest proste - kolejne ruchy maszyny Goldberga

Rektor przywołał też greckie powiedzenie Heraklita: Wszystko płynie w maszynie Goldberga, tak jak wszystko płynie w naszym życiu, nauce, pracy. Życzę Państwu, żeby ta myśl o płynnym postępie odzwierciedlała również Wasz rozwój - młodych ludzi oraz rozwój naszej Uczelni. Prof. Dzienis i zaprosił wszystkich młodych konstruktorów do udziału w kolejnej, trzeciej już,  edycji konkursu za rok.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%