Jak zaznaczył, polscy kolejarze "po raz kolejny stanęli na wysokości zadania". "Chciałem im za to bardzo podziękować. Dzięki ich olbrzymiej determinacji udało się transport utrzymać, przeorganizować. Okazuje się, że w czasie tak dramatycznym, jakim jest czas wojny, kolejarze zdali swój egzamin" - mówił minister.
Od momentu agresji Rosji na Ukrainę polskie koleje odprawiły 4 tys. wagonów osobowych z granicy polsko-ukraińskiej - poinformował w sobotę podczas konferencji Europa Karpat w Krasiczynie (Podkarpackie) minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Przypomniał, że od 24 lutego koleje odprawiły "prawie 900 tys. pasażerów, którzy nieodpłatnie skorzystali z możliwości transportowych".
W trakcie panelu dyskusyjnego Adamczyk przekazał, że w ministerstwie infrastruktury oraz w spółkach kolejowych jeszcze przed wybuchem wojny przygotowano się na taki przebieg wypadków, zorganizowano m.in. kanały transportowe, "gdyby zaszła konieczność ewakuacji uchodźców wojennych z granicy polsko - ukraińskiej". "To się stało faktem" - dodał.
"Oczywiście nie byliśmy tego w stanie zrobić sami. Szczególne podziękowania dla kolei czeskich, ministra transportu Czech. Duże wsparcie otrzymaliśmy z Niemiec. Było to wsparcie w sensie taborowym" - zauważył Adamczyk.
Minister Adamczyk podkreślił, że aktualnie "stoimy przed kolejnym wyzwaniem" - "organizacji transportu towarowego, mniej osobowego, ale przede wszystkim towarowego". "Jest to pochodną tego, że porty ukraińskie już nie funkcjonują, nie realizują zadań eksportowych, importowych" - wyjaśnił.
Zwrócił uwagę, że "to wymaga od nas zorganizowania pełnego łańcucha dostaw z Ukrainy i do Ukrainy. Dzisiaj pracujemy nad tym, aby te łańcuchy dostaw były tak zorganizowane, aby wypełnić wszystkie oczekiwania gospodarki ukraińskiej i państwa ukraińskiego" - stwierdził Adamczyk. (PAP)
autor: Alfred Kyc
kyc/ amac/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz