Zamknij

Ireneusz Piwko: potrzebujemy punktów jak powietrza. Szkoleniowiec Orła analizuje o

09:01, 22.09.2020 R.W Aktualizacja: 07:48, 25.09.2020
Skomentuj

Trener Orła uważa, że zespół na własne życzenie doprowadził do tego, że mecz po znakomitej pierwszej połowie, w drugiej odsłonie wyglądał wręcz tragicznie. Niepotrzebna była zwłaszcza druga żółta kartka i drużyna musiała grać w osłabieniu.

– Zamiast kontrolować grę przy wyniku 2:0, to wprowadziliśmy nerwowość w nasze szeregi i tylko się broniliśmy – podkreśla Ireneusz Piwko. – Równocześnie zależy nam na punktach, ponieważ nie mamy ich zbyt wiele. Cały czas mamy też dużo kontuzji. W każdym meczu przynajmniej po trzy osoby nam wypadają. Ze Spartą graliśmy bez pięciu ludzi, z którymi graliśmy w Mielniku.

Szkoleniowiec dodaje, że należało drugą połowę zagrać podobnie jak pierwszą. To właśnie w niej trener dobrze dobrał taktykę i ta przyniosła określone efekty. W defensywie postawił między innymi na Roberta Brzezińskiego i Pawła Ossowskiego.

– Pierwszy raz mogłem w tym spotkaniu skorzystać z doświadczonych piłkarzy – tłumaczy. – Nie ukrywam, że mamy dużo młodzieży i z tego się cieszę, ale na tym szczeblu czwartoligowym już naprawdę potrzeba jakości. Atutem jest, że Robert Brzeziński umiejętnie wprowadzał piłki po prawej stronie.

Niestety druga połowa nie wyglądała już tak, jakby to sobie szkoleniowiec Orła życzył. Przypomnijmy, że i on sam otrzymał żółty kartonik za swoje zachowanie przy linii bocznej.

– Po wygranym meczu nie chciałbym narzekać, ale duże pretensje mam do sędziego – mówi Piwko. – To było stronnicze sędziowanie, podejmowanie takich dziwnych decyzji, kartkowanie kiedy ta kartka się nie należała. Było nerwowo z mojej strony, bo chodziło o zmotywowanie chłopaków.  

Jak Ireneusz Piwko ocenia szanse zespołu na utrzymanie się w IV lidze?

– Będzie ciężko, fajnie by było się utrzymać, ale my przede wszystkim skupiamy się na młodzieży – podkreśla. – Z nami już teraz trenuje trzech chłopców, którzy jeszcze nie skończyli piętnastu lat. Podejrzewam, że oni nas zasilą i będą grali, bo celem jest ich ogrywanie.

Piwko zaznacza, że wynik jest oczywiście ważny, ale cel jest troszkę inny. Drużyna Orła opiera się wyłącznie na miejscowych zawodnikach, bez tzw. armii zaciężnej. 

Czytaj więcej: orzel-wygrywa-ze-sparta-po-znakomitej-pierwszej-polowie-o-drugiej-odslonie-meczu-lepiej-zapomniec

(R.W)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


reo
0%