Burmistrz Kolna troszczy się o budżet: Na alejki jeszcze przyjdzie czas, teraz trzeba spłacać kredyty

Mimo nadwyżki budżetowej za 2021 rok, władze miasta nie są wcale pozytywnie nastawione do wykonania tegorocznego budżetu. Powodem jest obsługa kredytów.

Władze starają się je spłacać jak najszybciej, aby nie płacić dużych odsetek.

– Jeżeli w tym roku będzie nadwyżka, to też będziemy spłacać, ale będzie o nią ciężko – mówi burmistrz Kolna.  – Może to jest procentowo niewielkie zadłużenie, bo  mamy około 12-15 procent, ale odsetki kosztują.

W ubiegłym roku miasto samych odsetek zapłaciło 96 tysięcy, natomiast w pierwszym kwartale tego roku prawie 100 tys. Z uwagi na stopy procentowe, ten rok może się zamknąć nawet sumą około 300 tys.

Włodarz Kolna uważa, że trzeba uciekać z pułapki zadłużenia.

– Na pewno będziemy się starali w tym roku spłacić ile się da – podsumowuje Andrzej Duda. – Odsetki są takie, jakbyśmy mieli 24 mln kredytu, a mamy 8 mln. Ja sobie nie wyobrażam, jak sobie poradzą samorządy, które naprawdę mają 24, a przecież tak jest.

Według burmistrza taka sytuacja może przyblokować inwestycje. Dlatego w planach władz miasta jest likwidacja zadłużenia w jak największym stopniu. W tym roku już część została spłacona, być może uda się w następnym. Duda liczy nieśmiało i na to, że może również jeszcze w tym miasto coś spłaci.